9 państw europejskich zawarło sojusz w sprawie transportu. Ucierpią na tym polscy przewoźnicy
Sektor transportu „jest ofiarą nieuczciwej konkurencji” – przytacza agencja dpa. Co zaskakujące, to zdanie padło nie z ust polskich transportowców czy polityków, a strony francuskiej… Zawarte we wtorek porozumienie 9 europejskich państw ma przeciwdziałać dumpingowi socjalnemu w sektorze transportu. Możemy się jednak spodziewać, że najbardziej uderzy w polskich przewoźników.
Sojusz został podpisany przez przedstawicieli Francji, Niemiec, Austrii, Belgii, Danii, Włoch, Luksemburga, Norwegii i Szwecji.
Niemiecki minister transportu Alexander Dobrindt pytany o inicjatywę stwierdził, że nie jest ona wymierzona w państwa wschodnioeuropejskie. Podstawowym celem powołania sojuszu jest osiągnięcie jasności w sprawie przepisów, zaostrzenie kontroli oraz doprowadzenie do wymiany danych pomiędzy krajami. Wśród planowanych działań znalazło się także m.in. wprowadzenie takich rozwiązań, które zagwarantowałyby kierowcom prawo do równowagi pomiędzy życiem zawodowym a prywatnym oraz wzmocnienie norm dotyczących transportu poniżej 3,5 tonu (o wszystkich założeniach sojuszu można przeczytać na stronie TLP).
Zdaniem rzecznika socjaldemokratów ds. polityki transportowej w Parlamencie Europejskim Ismaila Ertuga pozwoli to na pełniejszą ochronę kierowców. Konkurencja pomiędzy firmami i państwami odbywa aktualnie się kosztem pracowników.
Choć większości założeń nie można odmówić słuszności , optymizm byłby tu stanowczo na wyrost. Sceptyczni są przede wszystkim przedstawiciele polskich przewoźników. „Obchodzi ich [unijnych polityków] tylko ochrona własnego rynku i własnych firm transportowych. Pokazują, gdzie nasze miejsce” – czytamy na fanpage’u Polskiej Unii Transportu. Zdaniem PUT tylko strajk generalny polskich firm transportowych i kierowców byłby w stanie ostudzić zapędy ministrów transportu krajów starej Unii: „Cztery dni postoju wszystkich polskich firm przewozowych zmieniłoby podejścia całej Europy do polskiego transportu. Europa nie poradzi sobie bez nas. Wyznaczmy dzień np. 12 marca (niedziela) i zatrzymajmy nasze samochody tam gdzie stoją na 4 dni i nie mówmy, że stracimy kontrakt czy zapłacimy kary umowne, bo w wypadku nadzwyczajnej okoliczności jaką jest strajk kary nie obowiązują.”
Komentarze
Na razie nie ma komentarzy
Twój komentarz
Jeśli chcesz napisać komentarz, zaloguj się:
lub zarejestruj się.