Polscy kierowcy ciężarówek daleko od domu w Święta – dwa zdarzenia, w których alkohol odegrał dużą rolę
W Wielką Sobotę w Holandii doszło do dwóch przykrych incydentów, stawiających polskich kierowców w niezbyt dobrym świetle. Rano pijany kierowca ciężarówka zablokował ruch na autostradzie na niemal 5 godzin, wieczorem zaś inny kierujący wjechał do rowu ciężarówką z naczepą… promującą Polskę.
W wielkosobotni poranek polski kierowca ciężarówki całkowicie zablokował ruch na holenderskiej autostradzie A67 w pobliżu Eindhoven. Prowadzona przez niego ciężarówka wywróciła się w poprzek drogi ok. 7:00 rano, a przeszkoda została usunięta dopiero po kilku godzinach. W korku stały tysiące pojazdów – ruch przywrócono dopiero w południe.
44-latek odniósł niegroźne obrażenia. Po opatrzeniu trafił do policyjnego aresztu – okazało się, że prowadził pod wpływem alkoholu.
#Dronken #Vrachtwagenchauffeur veroorzaak ongeval op #A67 bij #Steensel – https://t.co/2SAAfvIfdi – #Pool pic.twitter.com/tR5LX5xR3i
— Brabant Actueel (@BrabantActueel) 31 marca 2018
Tego samego dnia wieczorem na terenie Holandii doszło do kolejnego wypadku z udziałem Polaka. Kierowcy poinformowali holenderskie służby o ciężarówce jadącej zygzakiem wszystkimi pasami autostrady A58. Następnie ciężarowy DAF zjechał z autostrady na rozwidleniu i zatrzymał się w przydrożnym rowie. Polski kierowca był tak pijany, że ledwo trzymał się na nogach. Stracił prawo jazdy i trafił do policyjnego aresztu.
Smaczku całej historii dodaje fakt, że na plandece naczepy pojazdu uwieczniona była reklama promująca Polskę za granicą. W ramach projektu ministerstwa gospodarki w 2014 r. zakupiono 800 takich plandek i rozdysponowano je wśród polskich przedsiębiorców realizujących przewozy na Zachód.
Komentarze
Na razie nie ma komentarzy
Twój komentarz
Jeśli chcesz napisać komentarz, zaloguj się:
lub zarejestruj się.