Kierowca-przewoźnik szczerze wytłumaczył, po co mu magnes – czyli “kwiatki” z kontroli ITD
Chcielibyśmy wydłużyć dobę o kilka dodatkowych godzin lub pracować i jednocześnie odpoczywać. Niestety to niemożliwe. Z drugiej strony niektórzy, niezbyt uczciwi przewoźnicy znaleźli sposób na jedno i drugie. Jeden z nich podczas kontroli inspektorów z Rzeszowa przyznał, że wyłącznik tachografu jest mu potrzebny, aby zdążyć na załadunek w innym miejscu.
Poniżej pełny komunikat z WITD w Rzeszowie.
Nowy rok, nowe wyzwania, ale niestety stare i niekoniecznie dobre przyzwyczajenia. Niektórym wydaje się nawet, że są w stanie przysłowiowym kijem (a będąc precyzyjnym, raczej patykiem) Wisłę zawrócić i postępują w myśl zasady: hulaj duszo, piekła nie ma. Oczywiście sztuka ta skazana jest na niepowodzenie już na starcie, choć z całą pewnością przynajmniej przez chwilę daje złudne poczucie zadowolenia i osiągniętych pseudokorzyści. Wszystko do czasu, a raczej do kontroli. Przekonał się o tym przedsiębiorca osobiście wykonujący przewóz, zatrzymany i poddany kontroli przez podkarpackich krokodylków.
W piątek 11 stycznia 2019 r. Inspektorzy z WITD w Rzeszowie prowadząc czynności kontrolne na drodze krajowej nr 77 w miejscowości Leżajsk, zatrzymali do kontroli pojazd marki Mercedes należący do polskiego przewoźnika, który realizował krajowy przewóz drogowy rzeczy ze Stalowej Woli do Przemyśla. Od samego początku nic nie wskazywało, iż ta konkretna kontrola nie najlepiej zakończy się dla kierowcy, który okazał się jednocześnie przedsiębiorcą.
Rutynowe czynności nie wykazały na starcie żadnych nieprawidłowości. Jednak gdy tylko inspektorzy przystąpili do analizy danych cyfrowych zarejestrowanych zarówno na karcie kierowcy, jak i w pamięci tachografu, szybko okazało się, iż kierowca korzysta z niedozwolonego urządzenia – w chwili zatrzymania rejestrowało ono odpoczynek.
Przedsiębiorca nie próbował nawet polemizować. Oświadczył, iż używa magnesu od około godziny celem zyskania czasu, co umożliwiłoby mu dokonanie kolejnego załadunku bez wykazania przekroczenia obowiązujących norm czasu pracy. Jedyną nowością w całej tej sprawie był sposób umieszczenia magnesu przy czujniku ruchu. Mianowicie chcąc z pewnością zachować „czyste ręce”, kierowca posłużył się patykiem, do którego za pomocą taśmy samoprzylepnej przymocował magnes. Tak czy inaczej efekt był taki sam.
Oczywiście niedozwolone urządzenie zostało zatrzymane w celach dowodowych oraz wszczęto postępowanie administracyjne zagrożone karą łączną w kwocie 12 000 zł.
Komentarze
Na razie nie ma komentarzy
Twój komentarz
Jeśli chcesz napisać komentarz, zaloguj się:
lub zarejestruj się.