Kierowca lawety dość luźno traktował obowiązek rejestrowania czasu pracy
Jedna kontrola i… lawina naruszeń. Kierowcy grozi kara aż 6 900 zł, a przewoźnikowi – 12 000. Dostało się także osobie zarządzającej transportem w firmie.
Jazdę bez karty w tachografie i szereg innych naruszeń przepisów regulujących czas pracy kierowcy ujawnił patrol mazowieckiej Inspekcji Transportu Drogowego podczas kontroli autolawety z samochodami.
Zespół pojazdów przewożący trzy auta osobowe został zatrzymany do kontroli na odcinku krajowej „dwójki” koło Kałuszyna (powiat miński) 26 lutego.
Okazało się, że kierowca wykonywał transport pojazdów bez włożonej karty do tachografu cyfrowego. W trakcie analizy czasu pracy kontrolowanego szofera i danych z tachografu inspektorzy stwierdzili aż jedenaście poważnych naruszeń.
Kierowca m.in. nie wprowadzał ręcznie danych na wykresówkę lub kartę i skrócił wymagany okres odpoczynku dziennego. Przekroczył także dzienny czas prowadzenia pojazdu i maksymalny czas prowadzenia pojazdu bez przerwy. Okazało się też, że nie pobierano danych z tachografu w terminie określonym przepisami.
Inspektorzy ujawnili naruszenia na łączną kwotę 21 tysięcy 400 złotych. Z uwagi na ograniczenia ustawowe wobec przewoźnika toczy się postępowanie administracyjne w sprawie nałożenia kary pieniężnej w wysokości 12 tysięcy złotych. 500 złotych kary grozi również osobie zarządzającej transportem w przedsiębiorstwie.
W przypadku kierowcy lawety inspektorzy skierują do Sądu Rejonowego wniosek o ukaranie kwotą w wysokości 6 tysięcy 900 złotych.
Komentarze
Na razie nie ma komentarzy
Twój komentarz
Jeśli chcesz napisać komentarz, zaloguj się:
lub zarejestruj się.