Aston Martin pracuje nad replikami DB5. Możesz jeździć jak James Bond, James Bond. Za 3,5 mln funtow
Aston Martin już w przyszłym roku wystawi na sprzedaż 25 unikatowych aut – niemal idealnych replik DB5, czyli modelu, który upodobał sobie James Bond. Podobnie jak auta, którego używał agent 007 w filmie „Goldfinger”, także one będą wręcz naszpikowane gadżetami.
Producent postawił na perfekcyjne odwzorowanie oryginału. Zaprosił do współpracy m.in. Chrisa Corboulda, który odpowiadał za efekty specjalne w filmowych produkcjach.
Poszczególne, bondowskie funkcjonalności będą uruchamiane z poziomu przycisków na specjalnym panelu wysuwanym ze skrytki pomiędzy przednimi siedzeniami. Znajdą się tu m.in. obrotowe tablice rejestracyjne, tylne zasłony dymne czy chowane tylne osłony na… pociski. Gadżeciarzy i fanów Bonda szczególnie ucieszą repliki karabinów maszynowych umieszczone z przodu auta. I tak, zapewniono realistyczny efekt imitujący dźwięk wystrzału oraz błysk! Oczywiście na zamontowanie prawdziwej broni nie pozwalają już przepisy prawa.
Wnętrze auta zostanie wyposażone w telefon zamontowany w drzwiach, ekran z radarem—truckerem (uwaga, tak naprawdę nie działa!) oraz skrytkę na rewolwer pod skórzanymi siedzeniami.
Oprócz 25 egzemplarzy na sprzedaż wyprodukowano jeszcze trzy auta. Jedno trafi na aukcję charytatywną, kolejny stanie się ozdobą siedziby Aston Martin, a ostatni – trafi do siedziby firmy Eon Production, która to „popełniła” serię filmów o Bondzie.
Niestety z uwagi na przepisy, kwestie bezpieczeństwa normy emisji spalin Astonem Martinem DB5 nie można legalnie wyjechać na ulicę. Kolekcjonerom zostaje co najwyżej rundka po posesji albo podziwianie cacka w garażu… Druga kiepska wiadomość jest taka, że większość z 25 aut została już zarezerwowana! Zainteresowanym zalecamy więc pośpiech.
Fot. Aston Martin
Komentarze
Na razie nie ma komentarzy
Twój komentarz
Jeśli chcesz napisać komentarz, zaloguj się:
lub zarejestruj się.