Tachografy po przeróbkach. Tak kierowcy ukrywają swój prawdziwy czas pracy
Tachograf w litewskiej ciężarówce sterowany był pilotem, a rejestrator zainstalowany z kolei w pojeździe macedońskiego przewoźnika przerobiono tak, aby możliwe były manipulacje magnesem. Inspekcja Transportu Drogowego ujawniła w ostatnich dniach kolejne nieprawidłowości związane z czasem pracy kierowców.
Po zatrzymaniu do kontroli przez podkarpacką Inspekcję, kierowca litewskiej ciężarówki próbował wyrzucić pilota, którym – co potwierdzili chwilę później inspektorzy – manipulował tachografem. Kontrola rzeszowskiej ITD odbyła się w Domaradzu na drodze krajowej numer 19. Litewski przewoźnik realizował transport z Serbii do Rosji. Żeby ukryć faktyczny czas pracy kierowcy, dokonano przeróbek tachografu. W impulsatorze zamontowano urządzenie, którym kierowca mógł sterować przy pomocy pilota. Kontrolujący skierowali ciężarówkę do serwisu, gdzie zdemontowano przerobiony impulsator. Przedsiębiorca musi teraz zapłacić za okresowy przegląd tachografu i wymianę wadliwie działających elementów. To nie jedyne koszty. Przewoźnikowi grozi kara administracyjna 10 tysięcy złotych. Do odpowiedzialnościzostanie pociągnięta także osoba zarządzająca transportem – grozi jej kara 2 tysięcy złotych. Taką samą karę ma zapłacić kierowca, na którego nałożono mandat karny.
Wykryta przez rzeszowskich inspektorów nieprawidłowość, jest jedną z wielu tego typu, ujawnianych podczas inspekcyjnych kontroli drogowych. Dzień po tej kontroli piotrkowscy inspektorzy ITD, którzy prowadzili działania w Wolborzu, zatrzymali do kontroli macedońską ciężarówkę. Kierowca przewoził wiśnie z Turcji na Litwę. Także i ten przewoźnik nie zamierzał stosować się do obowiązujących norm czasu pracy kierowców zawodowych. W pojeździe zainstalowany był tachograf nowszej generacji, który jest odporny na działanie pola magnetycznego. Kontrola ujawniła jednak, że wnętrze tachografu z macedońskiej ciężarówki przerobiono tak, aby prowadzący mógł korzystać z magnesu do impulsatora.
Piotrkowscy inspektorzy wszczęli postępowanie administracyjne wobec przewoźnika. Macedoński przedsiębiorca musi się liczyć z karą 12 tysięcy złotych. Na miejsce kontroli wezwano także policję w związku z podejrzeniem popełnienia przestępstwa z art. 315 Kodeksu Karnego, czyli podrobienia lub przerobienia urządzenia pomiarowego. To przestępstwo zagrożone jest karą grzywny, ograniczenia lub pozbawienia wolności do lat 2.
Komentarze
Na razie nie ma komentarzy
Twój komentarz
Jeśli chcesz napisać komentarz, zaloguj się:
lub zarejestruj się.