Kierowca zdziwiony kontrolą czasu pracy z 5 tys. zł mandatu. Przewoźnik zapłaci 13,5 tys. zł
Albański kierowca dość luźno traktował czas pracy. Zdziwił się, że inspektorzy sprawdzają aż 29 ostatnich dni, a nie tylko tydzień! Poza tym do kontroli przedstawił nie do końca uzupełnione zezwolenie na wykonywanie międzynarodowego przewozu drogowego na terenie Polski, które – w konsekwencji – można było wykorzystywać wielokrotnie.
Więcej w komunikacie WITD Katowice:
Ta wizyta albańskiego kierowcy w Polsce z pewnością zapadnie w pamięć zarówno jemu, jego szefowi, ale zapewne także inspektorom. Kierowca zapłacił mandaty karne na sumę ponad 5 tys. zł, a na jego szefa nałożono obowiązek uiszczenia kaucji w łącznej wysokości 13,5 tys. zł. Kontrolujący naliczyli naruszenia na kwotę prawie dwukrotnie większą, bo kierowca w dość swobodny sposób podchodził do przepisów o maksymalnym czasie jazdy i wymaganych okresach odpoczynków. Był niezmiernie zdziwiony, dlaczego jego czas pracy jest kontrolowany z ostatnich 29 dni, a nie tylko z ostatniego tygodnia. Na domiar złego nie wpisał wymaganych informacji do posiadanego zezwolenia na wykonywanie międzynarodowego przewozu drogowego na terenie Polski. Pojazd trafił na parking, do czasu uregulowania należności oraz okazania nowego ważnego zezwolenia.
Kontrola albańskiej ciężarówki miała miejsce w dniu 10.09.2019 r. w Gliwicach. Pojazd ten zatrzymali najpierw kontrolerzy z katowickiej delegatury GITD, którzy wykryli, że nie ma on zainstalowanego urządzenia Viabox, służącego do uiszczania opłaty drogowej za przejazd autostradą. Podczas swojej kontroli nabrali wątpliwości co do ważności zezwolenia międzynarodowego, na podstawie którego przewoźnik albański wykonywał w naszym kraju przewóz. Kierowcę i pojazd przekazano więc załodze inspektorów WITD Katowice, którzy akurat kontrolowali pojazdy ciężarowe na A4 w Gliwicach.
Wspólne działania kontrolne ujawniły, że kierowca nie tylko nie uiszczał opłaty w systemie Viatoll, ale także posiadane przez niego polskie jednorazowe zezwolenie nie zostało prawidłowo wypełnione, co skutkuje nieważnością. Przepisy nakazują traktować taki przejazd, jakby odbywał się bez zezwolenia i przewidują karę wys. 12 tys. zł. za brak zezwolenia. Gdyby kierowca nie został skontrolowany, to takie „jednorazowe” niewypełnione zezwolenie mogłoby zostać użyte wielokrotnie, czyli wbrew umowie dwustronnej między Polską a Albanią.
Inspektorzy sprawdzili również tachograf oraz normy czasu pracy kierowcy. Stwierdzono kilkanaście naruszeń, na kolejne prawie 12 tys. zł. Kierowca zdawał się bardzo swobodnie podchodzić do norm o czasie odpoczynku dziennym, tygodniowym, ale i także o czasie jazdy. Źródła swoich kłopotów doszukiwał się jednak nie w swoich zaniedbaniach lecz w tym, że skontrolowano jego czas pracy za okres 29 dni, podczas gdy – jak twierdził – np. w Austrii zawsze kontrolowano go za maksimum tydzień czasu. Ponadto inspektorzy stwierdzili, że czas w tachografie jest niewłaściwie ustawiony i różni się od czasu kraju rejestracji pojazdu o 2 godziny.
Za naruszenia norm czasu pracy na kierowcę nałożono łącznie ponad 5 tys. zł mandatu. Na przewoźnika zagranicznego nałożono obowiązek wpłaty kaucji na poczet przewidywanej kary. Inspektorzy naliczyli ustawowe maksimum, czyli 12 tys. zł, a kontrolerzy z GITD dodatkowe 1500 zł. Kierowca zapłacił grzywny nałożone na niego mandatami, a pojazd trafił na trzy dni na parking. W tym czasie albański przedsiębiorca dostarczył kierowcy nowe zezwolenie oraz pieniądze na obie kaucje.
Komentarze
Na razie nie ma komentarzy
Twój komentarz
Jeśli chcesz napisać komentarz, zaloguj się:
lub zarejestruj się.