Premier zapowiada ostre zmiany przepisów dla kierowców. Mamy wątpliwości, czy są przemyślane…
Szykują się zmiany przepisów dla kierowców. Pierwszeństwo pieszego przed wejściem na pasy, ograniczenie prędkości do 50 km/h w terenie zabudowanym przez całą dobę oraz możliwość utraty prawa jazdy w przypadku przekroczenia prędkości o ponad 50 km/h poza terenem zabudowanym – to parę z propozycji, których wprowadzenie zapowiedział w niedzielę premier Mateusz Morawiecki.
zmiany przepisów dla kierowców
O zmianach mówiono od wielu miesięcy, jednak nikt się nie spodziewał, że konkretne propozycje pojawią się jeszcze przed nowym rokiem. Ogłosił je premier Morawiecki podczas niedzielnej konferencji prasowej.
- Musimy wprowadzić nowe reguły, procedury i zasady, które zdecydowanie ograniczą śmiertelność na drogach i zwiększą możliwość jazdy bezpiecznej (…). Jesteśmy w samym ogonie UE, jeśli chodzi o bezpieczeństwo na drogach, ginie w ostatnich latach średnio około 3 tys. osób na drogach – mówił premier.
zmiany przepisów dla kierowców
Wśród zapowiedzi pojawiły się:
- Zmiana pierwszeństwa na pasach – ma spowodować znaczne zmniejszenie liczby ofiar wśród pieszych, jak miało to miejsce np. na Litwie. Jednocześnie wyrażono wątpliwości, czy Polacy są gotowi na taką zmianę – możliwe, że konieczne jest rozwinięcie infrastruktury oraz spowolnienie ruchu;
- Ograniczenie prędkości do 50 km/h w terenie zabudowanym przez całą dobę – pomysł nie jest nowy, propozycja pojawiła się w 2014 r. Nad ujednoliceniem limitów prędkości pracowali posłowie w Sejmowej Komisji Infrastruktury. Obecnie dopuszczalna prędkość na obszarze zabudowanym w godzinach 23:00-5:00 wynosi 60 km/h;
- Odbieranie prawa jazdy na 3 miesiące za przekroczenie prędkości o ponad 50 k/h poza terenem zabudowanym, także np. na autostradzie – wydaje się, że rząd nie bierze pod uwagę najprostszego rozwiązania, a mianowicie podwyższenia mandatów. Ostatnie podwyżki miały miejsce 22 lata temu – 500-złotowy mandat stanowił wtedy 47% wynagrodzenia. 47% aktualnego wynagrodzenia to ponad 2000 zł. Bardzo wysokie grzywny za przekroczenie prędkości z powodzeniem stosuje np. Wielka Brytania.
zmiany przepisów dla kierowców
Morawiecki zapowiedział ponadto powołanie funduszu, który będzie pozwalał na dodatkowe inwestycje w infrastrukturę bezpieczeństwa drogowego, jak przejścia dla pieszych, ronda oraz spowalniacze ruchu.
Poza tym premier odniósł się do wprowadzonych niedawno przepisów dotyczących jazdy na suwak oraz korytarza życia.
zmiany przepisów dla kierowców
Komentarz Redakcji:
Poprawa bezpieczeństwa oznacza wprowadzenie radykalnych zmian. Niestety nie będą one akceptowalne społecznie, przynajmniej w początkowej fazie.
Z drugiej strony mamy wątpliwości, czy propozycje rządu rzeczywiście pozytywnie wpłyną na statystyki wypadków. Weźmy przykład wprowadzenia pierwszeństwa pieszych na pasach. Wydaje się, że szczególnie na początku przepis może spowodować zwiększenie liczby wypadków. Polacy nie respektują nawet przepisu dotyczącego pierwszeństwa pieszego już znajdującego się na pasach, nie mówiąc więc już o zapowiadanej regulacji. Może też dochodzić do niebezpiecznych zachowań ze strony pieszych, czyli bezrefleksyjnego wkraczania na pasy, bo „należy” im się pierwszeństwo. Nie możemy oprzeć się wrażeniu, że zamiast całościowej, przemyślanej i kompletnej zmiany znów wprowadza się ją „po łebkach”. Np. jeśli mówimy o pierwszeństwie pieszych, zdaniem ekspertów powinno to być poparte rozwojem infrastruktury drogowej, przebudową przejść, wprowadzaniem spowalniaczy ruchu itd.
Konieczne byłoby również podniesienie wysokość mandatów, jak robi to m.in. wspomniana Wielka Brytania. Dobrym pomysłem jest odbieranie prawa jazdy za znaczne przekroczenie prędkości, jednak takie działanie powinno być poprzedzone właśnie podniesieniem wysokości kar.
Z kolei taki przepis, jak ograniczenie limitu prędkości w nocy traktujemy jedynie jako zmianę kosmetyczną, pod publikę, która zupełnie niczego nie zmieni. Wystarczy wziąć pod uwagę statystyki – w nocy w terenie zabudowanym dochodzi do stosunkowo niewielkiej liczby wypadków. Ponadto warto zauważyć, że wiele państw europejskich dąży do obniżenia prędkości w miastach np. do 30 km/m – na ich tle pozostajemy „dzikim” krajem…
Komentarze
Na razie nie ma komentarzy
Twój komentarz
Jeśli chcesz napisać komentarz, zaloguj się:
lub zarejestruj się.