Jazda na magnesie skończyła się w prokuraturze
W prokuraturze zakończyła się jazda ukraińskiego kierowcy. Mężczyzna używał magnesu do fałszowania nie tylko czasu pracy, ale również wskazań drogomierza prowadzonej przez siebie ciężarówki.
Kierowca zatrudniony przez polskiego przedsiębiorcę, który we wtorek 15 kwietnia przewoził ładunek, został zatrzymany do kontroli na odcinku autostrady A1 w okolicach Świecia nad Wisłą. Na podstawie analiz wydruków z tachografu, inspektorzy z grudziądzkiego oddziału Inspekcji Transportu Drogowego stwierdzili, że prowadzący naruszał normy czasu pracy. Kierowca przyłożył magnes do impulsatora skrzyni biegów, który zakłócał pracę urządzenia – tachograf rejestrował fikcyjny odpoczynek. Magnes ingerował też w pracę drogomierza – licznik przebiegu nie rejestrował kilometrów przebytych przez pojazd.
Taka ingerencja jest w myśl art. 306a kodeksu karnego przestępstwem. Inspektorzy wezwali na miejsce kontroli policjantów z pionu kryminalnego komendy w Świeciu nad Wisłą. Kierowcy postawiono już zarzut podejrzenia popełnienia przestępstwa, za które grozi kara do 5 lat pozbawienia wolności.
Konsekwencje manipulacji magnesem poniesie też przedsiębiorca. Inspektorzy wszczęli wobec niego postępowanie zagrożone karą administracyjną. Podłączony do tachografu magnes może teraz kosztować przewoźnika 10 000 złotych.
Źródło: GITD
Komentarze
Na razie nie ma komentarzy
Twój komentarz
Jeśli chcesz napisać komentarz, zaloguj się:
lub zarejestruj się.