Przewoźnicy protestują, ale… co z polskimi kierowcami?
W środę pod niemiecką i francuską ambasadą w Warszawie strajkowało ponad 200 przewoźników, właścicieli firm transportowych. Polscy przedsiębiorcy przeciwstawiają się zapisom ustaw o płacy minimalnej, wedle których zagraniczni kierowcy w Niemczech i Francji mają zarabiać odpowiednio 8,5 oraz 9,6 euro/ godzinę brutto. Jak jednak podkreśla Gerard Skroński, sekretarz Krajowej Sekcji Transportu Drogowego NSZZ Solidarność w tej całej dyskusji zapomniano właśnie o interesie polskich kierowców.
co z polskimi kierowcami
Protest przewoźników stanowi jednocześnie szansę na zwrócenie uwagi na sytuację polskich kierowców. – Jeśli mówimy o stawkach kierowców, wygląda to w sposób całkowicie naszym zdaniem nienormalny – powiedział w audycji radiowej Jedynki „Z kraju i ze świata” Gerard Skroński. Według Skrońskiego polscy kierowcy już teraz zarabiają kwoty podobne do proponowanych przez niemiecki i francuski rząd, jednak wliczając w to różne dodatki, jak ryczałty i delegacje. Jedną z największych bolączek tego systemu jest jednak odprowadzanie składek za granicą. – Przy obecnym systemie dojdziemy do takiego momentu, w którym grupa kierowców zawodowych nie będzie miała z czego żyć na emeryturze – ocenia Gerard Skroński.
Zapraszamy do wysłuchania całej rozmowy na stronie Polskiego Radia.
co z polskimi kierowcami?
***
Przeczytaj także:
Protestujący przewoźnicy nie wykluczają blokady granicy
4 marca: protest przewoźników w Warszawie
Komentarze
Na razie nie ma komentarzy
Twój komentarz
Jeśli chcesz napisać komentarz, zaloguj się:
lub zarejestruj się.