Grzebałeś przy tachografie? Możesz trafić na dwa lata do więzienia
Większe kary czekają kierowców i przewoźników manipulujących przy tachografie cyfrowym. Największe zaś – firmy oferujące nielegalne urządzenia.
Resort Infrastruktury i Rozwoju przygotował nowelizację ustawy o systemie tachografów cyfrowych. Według „Rzeczpospolitej” większe mają być uprawnienia inspektorów transportu drogowego. Jeśli podczas kontroli inspektorzy będą mieli chociaż cień podejrzenia, że dokonano manipulacji przy tachografie, pojazd zostanie odesłany do wskazanego warsztatu, a tam – dokładnie sprawdzony. Jeśli podejrzenie będzie błędne, koszty badania pokryje Skarb Państwa. Jeśli nie – 100 zł zapłaci przewoźnik.
Oczywiście, w zmianach uwzględniono również nowy taryfikator. Za jazdę bez tachografu przewoźnik zapłaci 3 tys. Zł kary. Za podłączenie magnesu do urządzenia grozi taka sama grzywna. Za niepełne wypełnienie wykresówki lub karty kierowcy (nierejestrowanie prędkości, aktywności kierowcy, przebytej drogi) trzeba będzie zapłacić 5 tys. Zł. Podobnie za ingerencję w dane zapisane w tachografie cyfrowym, na karcie kierowcy lub karcie przedsiębiorcy. Niepełna wykresówka? To 50 zł za każdy brakujący wpis.
Największe kary czekają jednak firmy oferujące „przeróbki” tachografu. Za sprzedaż, produkcję czy reklamowanie nielegalnych urządzeń grozi kara pozbawienia wolności do dwóch lat.
Na podstawie: „Rzeczpospolita”
Komentarze
Twój komentarz
Jeśli chcesz napisać komentarz, zaloguj się:
lub zarejestruj się.