Część systemu do monitorowania przejazdu na czerwonym już działa. Pierwsze mandaty w wakacje
Już 14 z 20 urządzeń otrzymało zatwierdzenie. Mowa o zestawach do rejestrowania przejazdu przez skrzyżowanie na czerwonym świetle. Na razie działają „na próbę”, są testowane i konfigurowane, a pobierane przez urządzenia dane nie będą wykorzystywane do wystawiania mandatów dla kierowców.
przejazd na czerwonym
System składa się z dwóch kamer: jedna monitoruje ruch na skrzyżowaniu, druga prowadzi identyfikację typów pojazdów oraz ich numerów rejestracyjnych. Dane przekazywane są do CANARD-u. Montaż wszystkich urządzeń ma zakończyć się jeszcze w czerwcu, a pierwsze mandaty zostaną wystawione prawdopodobnie tuż przed wakacjami.
przejazd na czerwonym
Za przejazd na czerwonym zapłacimy nawet 500 zł i otrzymamy 5 punktów karnych. Możliwe jednak, że już wkrótce zmieni się sposób naliczania mandatów – posłowie chcą, aby wysokość mandatu była uzależniona od średniej pensji krajowej brutto. Kwotą bazową ma być 760 zł, czyli 20 proc. pensji średniego wynagrodzenia. Wysokość mandatu ma wzrosnąć dwukrotnie, jeśli do wjazdu na skrzyżowanie na czerwonym dojdzie w terenie zabudowanym. Aż do 2280 zł – jeśli „zdarzy nam się to” czwarty raz w ciągu 12 miesięcy od pierwszego mandatu.
Oczywiście, projekt zmian oraz plan zainstalowania urządzeń do monitoringu na skrzyżowaniach doczekał się już krytyki kierowców. Nie jest bowiem zdefiniowane, jak długo trwa żółte światło, tzn. jak szybko zmienia się na czerwone. Średnio jest to od dwóch do pięciu sekund. Taka rozbieżność może znacząco wpłynąć na „skuteczność” systemu. Jak jednak podaje rzecznik prasowy CANARD, Łukasz Majchrzak, według GITD to cztery sekundy, trudno więc mówić o przypadku.
przejazd na czerwonym
Na podstawie: www.moto.wp.pl
przejazd na czerwonym
***
Przeczytaj także:
Koniec przejeżdżania na czerwonym – monitoring na skrzyżowaniach
Komentarze
Twój komentarz
Jeśli chcesz napisać komentarz, zaloguj się:
lub zarejestruj się.