Zdrowie kierowcy. Czy jesteśmy skazani na choroby?
Wielu kierowców zalecenia związane ze zdrowym odżywianiem oraz z codzienną aktywnością fizyczną uważa za nierealne. Zdrowe posiłki w trasie? Kto ma czas na coś więcej niż szybki hot-dog z budki?! Bieganie? Po całym dniu za kółkiem raczej nie mamy na to ochoty. Kiedy zapytaliśmy kierowców o to, czy prowadzenie zdrowego stylu życia jest w ich przypadku możliwe, większość z nich zaczęła opowiadać o diecie obrotowej (gdzie obrócę, tam zjem), slalomach – pomiędzy osobówkami – oraz biegach – po miskę na promie.
Zdrowie kierowcy: niebezpieczna praca kierowcy
Lista chorób, na które jesteśmy narażeni, spędzając za kierownicą kolejne lata jest długa: grozi nam otyłość, nadciśnienie tętnicze, choroba niedokrwienna serca, cukrzyca, zawał serca, udar mózgu, schorzenia kręgosłupa. Tryb „życia w trasie”, warunki w kabinie i na parkingach, specyfika pracy niejednokrotnie oznaczają pośpiech, stres, złe odżywanie i minimalną ilość ruchu. Praca w fotelu kierowcy wiąże się z ciągłym napięciem ciała i ogromnym naciskiem na kręgosłup, który powoli ulega degeneracji (o tym, jak dbać o kręgosłup w trasie, pisaliśmy w TYM artykule). Do tego dochodzi długotrwałe narażenie na hałas, co upośledza naszą zdolność do odbierania dźwięków.
Zdrowo, czyli jak?
Odpowiedzią na przynajmniej część z tych dolegliwości jest aktywność fizyczna. Regularny ruch to najprostszy sposób na zapobieganie otyłości, chorób serca, cukrzycy itd. Wyniki badań amerykańskiego National Cancer Institute udowadniają, że im bardziej intensywniejsza aktywność, tym bardziej spada ryzyko zachorowania na raka.
Przyjrzyjmy się najnowszej wersji piramidy żywienia przygotowanej przez Instytut Żywności i Żywienia, która to stanowi wynik wieloletnich badań nad ciałem człowieka i jego metabolizmem. W tym roku jeszcze większy nacisk położono na codzienną aktywność. Zalecane jest minimum pół godziny ruchu dziennie w dowolnej formie. Naukowcy całego świata zgadzają się, że trzydzieści minut spaceru, pływania, biegania, jazdy na rowerze, tańca czy jakiejkolwiek innej aktywności, która pozwala nam „naładować baterie”, zrelaksować się lub wręcz przeciwnie – dam nam zastrzyk energii, to absolutne minimum, bez którego nie mamy co liczyć na zdrowie i dobre samopoczucie. Brak ruchu sprawia, że nasze komórki mięśniowe obumierają – im ich mniej, tym mniejsze możliwości całego ciała, gorsza ogólna kondycja. Siedzący tryb życia oznacza spowolnienie metabolizmu, a to z kolei sprawia, że szybciej się starzejemy.
Aktualna piramida żywieniowa podpowiada nam ponadto, w jaki sposób należy się odżywiać. Podstawą naszej codziennej diety powinny być warzywa i owoce – w proporcji ¾ do ¼ – oraz odpowiednia ilość wody (min. 2 l dziennie). Na naszym stole nie może również zabraknąć produktów zbożowych (np. pełnoziarnistego pieczywa) oraz kasz. Zalecana jest też porcja nabiału, następnie nasion strączkowych, mięsa (drobiu i ryb – czerwone mięso zostało wyrzucone z piramidy), na samym szczycie piramidy znalazły się zaś zdrowe oleje i orzechy.
Zdrowie kierowcy w praktyce
Wróćmy jednak do podstawowego pytania: czy zdrowy styl życia jest możliwy, jeśli wykonujemy zawód kierowcy? Większość z nas narzeka na przeszkody techniczne – brak odpowiedniego wyposażenia kabiny, sprzętu do ćwiczeń, problem z przygotowywaniem posiłków ze świeżych, nieprzetworzonych produktów, mała ilość wolnego czasu. Zdaniem Marcina Woźniaka, kierowcy zawodowego, który prowadzi facebookowy profil Marcin Woźniak European Driver & Sport, to tylko wymówki. „Według mnie to nie brak sprzętu jest głównym powodem tego, że kierowcy nie ćwiczą, a to, że jesteśmy leniwi, wstydzimy się swojej niedoskonałości fizycznej i nie mamy chęci do jakiegokolwiek ruchu. Powszechnie dostępny internet, laptopy i tablety przyczyniają się do nieaktywnego spędzenia czasu. Stres spowodowany pracą powoduje lekką depresję, może też sprawiać, że kierowcy zaglądają do kieliszka. Wszystko zależy od nas – to jest tylko kwestia chęci. Bez odpowiedniego sprzętu możemy podjąć każdą aktywność fizyczną, co pokazuję na swoim profilu – począwszy od zwykłych rozgrzewek, jakie mieliśmy na lekcjach w-fu w podstawówce, poprzez ćwiczenia siłowe własną masą ciała, które ja teraz preferuję, a skończywszy na treningach crossfitowych. W moim przypadku sprzęt to tylko dodatek, którym urozmaicam sobie ćwiczenia” – mówi Marcin Woźniak.
Oczywiście, daleko nie zajedziemy, jeśli w trasie ograniczymy się tylko do śmieciowego jedzenia, zupek chińskich, napojów gazowanych. Często zapominamy, że nasze ciało, podobnie jak ciężarówka, też potrzebuje dobrego jakościowo paliwa. „Powiem wprost, mamy wybór: stacja, kebab, kabanos. To, co ja preferuję, wybiera tak naprawdę niewielu – na pauzach bierzemy rowery i jedziemy na zakupy – opowiada Michał Figat, jeden z kierowców. Jest to często szynka, głównie mięso, ewentualnie jajka, bekon itd. Czy obranie warzyw, pokrojenie ich i ugotowanie zajmuje wiele czasu? To jest mit ! U kierowców utarł się schemat: aby szybciej, aby tańszym kosztem, byle do pauzy! Stres i brak czasu. Stres nas niszczy jeszcze bardziej niż niezjedzony posiłek. Ale bez posiłków też daleko nie zajedziemy” – stwierdza.
Impulsem do wprowadzenia zmian może np. pogarszający się stan zdrowia. „Gdy moja waga skoczyła do 109 kg, doszedłem do wniosku, że moje zdrowie nie jest w najlepszym stanie i to nie może tak dalej wyglądać – opowiada Grzegorz Perka, kierowca, którego sportowe i zawodowe zmagania możemy obserwować na instagramowym profilu. Zgłosiłem się do dietetyka, któremu zawdzięczam część swojego sukcesu. To właśnie aktywność fizyczna i dieta pozwoliły mi osiągnąć 88 kg. Teraz nie wyobrażam sobie, żebym w trasę nie zabrał butów do biegania. Każda dłuższa pauza to czas wykorzystywany na ćwiczenia, bieganie, rozciąganie. Nawet na krótkich pauzach, 45-minutowych, można poćwiczyć tabatę czy crosfit. Te 15 minut poświęcam po to, by moje samopoczucie było lepsze i aby dzięki temu przestały mnie boleć plecy od siedzenia. Pauza weekendowa w pracy to z kolei obowiązkowe bieganie, które daje mi energię na kolejny tydzień pracy” – podkreśla Grzegorz Perka.
Pamiętajmy, że zmiany najlepiej wdrażać małymi kroczkami. Nie musimy od razu przebiec maratonu ani jeść samych warzyw od poniedziałku – szybko byśmy się zniechęcili.
Zdrowie kierowcy:
1. Rozpocznij dzień od śniadania.
Po kawę sięgnij dopiero po paru godzinach. Na śniadanie wybierz płatki (np. owsiane, na pewno nie dosładzane płatki kukurydziane), dodaj do nich owoce, orzechy, pestki dyni (kombinacji jest mnóstwo!), całość zalej mlekiem lub jogurtem naturalnym.
2. Jedz 5 posiłków dziennie. 2 z nich możesz zastąpić porcją owoców i warzyw.
3. Staraj się pić jak najwięcej wody. Odstaw napoje gazowane i soki. Jeśli nie dostarczymy organizmowi odpowiedniej ilości wody, będziemy ospali i zmęczeni.
4. Unikaj dań typu instant, słodyczy, słonych przekąsek.
5. Codziennie spaceruj – w szybkim tempie. Możliwe, że wkrótce przekonasz się do innych form aktywności.
6. Rzuć palenie, po alkohol sięgaj sporadycznie.
Kierowca ciężarówki każdego dnia jest w innym miejscu. Słoneczna Hiszpania, skąpane w słońcu pola Prowansji, zapierająca dech w piersiach Chorwacja czy też chociażby nasze piękne, polskie krajobrazy – nie ma tu miejsca na rutynę! Zawód kierowcy to dla wielu z nich styl życia, który wybierają z pełną świadomością. Nie zapominajmy jednak o drugiej stronie medalu. Praca za kółkiem jest jednocześnie jednym z najbardziej wyniszczającym zdrowie zawodów. Na szczęście istnieją sposoby na zachowanie dobrego zdrowia i samopoczucia, nawet jeśli cały dzień spędzamy za kierownicą.
Komentarze
Twój komentarz
Jeśli chcesz napisać komentarz, zaloguj się:
lub zarejestruj się.