Ciężarówka to nie TIR! Ale… czy to na pewno błąd?
„Polskie TIR-y wciąż dominują w Europie, ale rosną problemy”, „Kierowca TIR-a pomógł ofiarom wypadku”, „Przemierzył TIR-em całą Europę”. To przykłady kilku nagłówków artykułów, które można znaleźć na portalach internetowych. Powielają one pewne przyzwyczajenie językowe i… irytują zawodowych kierowców oraz pozostałych przedstawicieli branży TSL. Warto to zapamiętać: ciężarówka to nie TIR.
TIR to skrót z języka francuskiego. Oznacza: Transport International Routier, czyli Międzynarodowy Transport Drogowy. Termin odnosi się do międzynarodowej konwencji celnej z 14 listopada 1975 roku dotyczącej przewozu towarów samochodami ciężarowymi w transporcie międzynarodowym. Zawarta konwencja pozwoliła na uproszczenie procedur na przejściach granicznych oraz w urzędach celnych.
Co to oznacza w praktyce? Przestrzeń ładunkowa samochodu ciężarowego jest sprawdzana i plombowana na przejściu granicznym lub w urzędzie celnym zlokalizowanym w danym kraju (oczywiście takim, który przystąpił do konwencji) i odplombowana i kontrolowana dopiero w kraju docelowym. Formalności na pozostałych, mijanych granicach są dzięki temu ograniczone do minimum:
- podczas przekraczania granicy w urzędach celnych (stron Konwencji) nie pobiera się żadnych dodatkowych zabezpieczeń czy gwarancji należności celno-podatkowych, które mogą obowiązywać w kraju tranzytowym lub kraju przeznaczenia (taką rolę spełnia funkcjonujący w ramach Konwencji karnet TIR)
- stosując karnet TIR, nie trzeba przygotowywać dokumentacji celnej.
Ciężarówka to nie TIR.
Konwencję TIR podpisało 68 stron. Włączamy w to także Unię Europejską. Tym samym operacje TIR można realizować w 58 krajach.
Porozumienie TIR obowiązuje:
- całą Europę
- Afrykę Północną
- Bliski i Środkowy Wschód
- Stany Zjednoczone Ameryki i Kanadę
- w Ameryce Południowej – Chile i Urugwaj
*
Przewozy w ramach procedury TIR można więc realizować:
- jeżeli przewóz rozpoczął się lub ma się zakończyć poza Unią Europejską,
- jeżeli dotyczy przewozu realizowanego z jednego do drugiego miejsca znajdującego się na obszarze Unii Europejskiej przez terytorium kraju trzeciego.
*
Ciężarówka to nie TIR. Dlaczego więc ciężarówki zyskały nieoficjalną nazwę TIR-ów? Chodzi oczywiście o oznakowanie, w jakie musi być wyposażony samochód ciężarowy czy zespół pojazdów przewożący towar w ramach porozumienia TIR, czyli charakterystyczną niebieską tabliczkę z białym napisem „TIR”.
Poza tym warto przypomnieć, że jeszcze niedawno wszystkie ciężarówki realizujące przewozy przez Polskę czy z Polski za granicę musiały mieć tabliczkę z logo TIR. W czasach, kiedy Polska nie była członkiem Unii Europejskiej, nas również obowiązywały bariery celne.
Ciekawostka: stosowanie nazwy „TIR” w odniesieniu do samochodu ciężarowego dopuszcza Słownik Języka Polskiego PWN. Co więcej, możliwa jest także pisownia małymi literami. Oznacza to, nazywanie ciężarówki „tirem” wcale nie jest błędem!
Redakcja Cargonews.pl to jednak językowi tradycjonaliści – określenia „TIR” staramy się więc używać jedynie w uzasadnionych przypadkach
Komentarze
Na razie nie ma komentarzy
Twój komentarz
Jeśli chcesz napisać komentarz, zaloguj się:
lub zarejestruj się.