Czas pracy kierowcy w czasie pandemii. Co zrobić, kiedy pojazd utknie w korku?
Praca kierowcy nierozerwalnie połączona jest z czasem. Można by nawet rzec, że w przypadku kierowcy zawodowego, znacznie ważniejszym urządzeniem, które je odmierza, jest tachograf, aniżeli zegarek na ręku. I to właśnie ten czas w dobie dzisiejszej pandemii jest zmorą każdej firmy transportowej, a przede wszystkim kierowców. Zobacz zatem, co zrobić, kiedy pojazd utknie w korku, które na granicach rozciągają się na nawet 50 kilometrów.
W związku z zaistniałą sytuacją wynikającą z pandemii koronawirusa, polski rząd podjął decyzję o zamknięciu państwa dla turystów oraz o wprowadzeniu dodatkowych obostrzeń dla Polaków przekraczających granicę. Jest nimi m.in. obowiązek wypełnienia karty lokalizacyjnej oraz kwarantanna. Dokładne kontrole na granicach przyczyniły się do powstawania zatorów na każdym przejściu granicznym. A owe zatory przełożyły się bezpośrednio na naruszenia norm czasu pracy kierowców.
Sytuacja wyjątkowa, a przepisy… te same
Zawodowy kierowca bardzo często spotyka się z wieloma utrudnieniami na drodze – wypadek, zamknięty odcinek trasy, objazdy. Te sytuacje sprzyjają tworzeniu się korków i można by rzec, że jest to dla kierowcy przysłowiowy chleb powszedni. – Przepisy, a dokładnie Rozporządzenie nr 561 z 2006 roku, od samego początku jego istnienia przewidują sytuacje, w których kierowca może mieć problem z dotrzymaniem norm czasu pracy. To, co obecnie dzieje się na przygranicznych drogach, jest wyjątkowe pod względem samej pandemii, natomiast w kontekście przepisów i zachowania kierowców, jest już zupełnie normalnym zjawiskiem. Nie ważne czy zator rozciąga się na 2, 5 czy 50 kilometrów, kierowca może za każdym razem powołać się na ten sam przepis, a dokładnie artykuł. Artykuł 12. z Rozporządzenia 561/2006. – uspokaja Mariusz Hendzel, ekspert Kancelarii Transportowej ITD-PIP.
Magiczna „dwunastka”, czyli jak skorzystać z odstępstw
Jak zapewnia ekspert, w sytuacji, kiedy kierowca jest zmuszony (czyli sytuacja na drodze wymusza na nim dalszą jazdę, a nie jest to wynikiem jego samowolnego zachowania, aby np. dojechać do domu bez konieczności wykonania odpoczynku) do np. kontynuowania jazdy bez wykonania obowiązkowego odpoczynku, ponieważ nie ma gdzie pozostawić pojazdu lub nie może tego zrobić ze względu na to, że stoi w korku, może powołać się na zapisy w artykule 12.:
Pod warunkiem, że nie zagraża to bezpieczeństwu drogowemu oraz umożliwia osiągnięciu przez pojazd odpowiedniego miejsca postoju, kierowca może odstąpić od przepisów art. 6-9 w zakresie niezbędnym dla zapewnienia bezpieczeństwa osób, pojazdu lub ładunku. Kierowca wskazuje powody takiego odstępstwa odręcznie na wykresówce urządzenia rejestrującego lub na wydruku z urządzenia rejestrującego, albo na planie pracy najpóźniej po przybyciu do miejsca pozwalającego na postój.
Co zatem dokładnie powinien zrobić kierowca? Przygotować się!
Jeżeli mowa o korku, o którego istnieniu kierowca jest świadomy, a doskonale wiemy, że dzisiejsza technologia w pełni dostarcza mu odpowiednich informacji, powinien przede wszystkim zadbać o to, aby w momencie pojawienia się na początku zatoru mieć do wykorzystania jak najwięcej minut „dostępnej jazdy”. – Takie rozwiązanie oczywiście nie wyeliminuje w pełni kłopotu kierowców, ale może znacząco skrócić czas, o który będzie zmuszony przekroczyć jazdę. A zatem, kierowco, wiedząc o korku, zatrzymaj się w najbliższym możliwym miejscu, wykonaj prawidłowo odpoczynek i kontynuuj jazdę. Takie zachowanie, już na pierwszy rzut oka pokazuje osobie kontrolującej, że dokładasz wszelkich starań, aby przestrzegać Rozporządzenia 561 – radzi ekspert.
Kiedy zapobieganie nie wystarcza
Kiedy pomimo starań, kierowca utknie w wyjątkowo długim korku, chociażby takim, jakie pojawiają się obecnie w okolicach przejść granicznych, może skorzystać z artykułu 12 z Rozporządzenia 561/2006. Powinien wykonać dokładnie poniższą procedurę:
1. W momencie, gdy kierowcy kończy się dostępny czas jazdy, wykonuje wydruk z tachografu, np.;
12/561/2006
Covid-19 przejście graniczne [miejscowość] (kontrola), brak możliwości zjazdu na parking, podjeżdżanie do granicy DE/PL.
2. Kontynuując jazdę, podjeżdżając pojazdem, co jakiś czas (godzina, dwie), wykonuje dodatkowe wydruki, np.:
12/561/2006
Covid-19 przejście graniczne [miejscowość] (kontrola), dalszy brak możliwości zjazdu na parking, podjeżdżanie do granicy DE/PL.
3. W momencie przekroczenia granicy, niezwłocznie szuka miejsca postoju, które pozwoli mu na odebranie należnego odpoczynku. Jeżeli takowego nie ma, znów wykonuje wydruk, np.:
12/561/2006
Brak wolnych miejsc postojowych na parkingu w miejscowości/przy węźle/na MOP, kontynuacja jazdy celem znalezienia miejsca parkingowego.
Szczęśliwa dwunastka dla kierowcy, a dla służb?
Najważniejszym jest, abyśmy wzięli pod uwagę to, że państwa wprowadzają na swoim terenie odstępstwa od karania, a nie zwolnienie z przepisów. Wytyczne czy zniesienie „kontrolowania” takiego czy innego przepisu dotyczy tylko danego kraju. W innych krajach normalnie obowiązują normy 561/2006 i jedynym dokumentem pozwalającym uzasadnić przekroczenie norm czasu pracy jest wydruk z karty kierowcy wraz z opisem powodu naruszenia (COVID-19). Należy zatem nadal restrykcyjnie stosować się do zasad opisanych w Rozporządzeniu 561/2006. – W sytuacjach, które tego wymagają, stosować wydruki, skrupulatnie dokumentować i opisywać sytuację napotkaną na drodze tak, aby później mieć jak udokumentować sytuacje podczas kontroli w Polsce oraz poza granicami – przestrzega ekspert. Co ważne: skrupulatne podejście do tematu i stosowanie artykułu 12. w rozsądny sposób również wpływa na interpretację sytuacji podczas kontroli. – Wyobraźmy sobie sytuację, w której kierowca napotyka korek, ale wpis wykonuje dopiero po 5 godzinach lub w momencie, kiedy zatrzyma pojazd na parkingu. Jasno daje do zrozumienia służbom, że nie szukał rozwiązania, nie starał się dopełnić swoich obowiązków względem Rozporządzenia. Prewencyjne działania, które podejmuje i ich skrupulatne odnotowywanie jest znacznie lepszym rozwiązaniem, aniżeli ignorancja przepisów – kontynuuje Mariusz Hendzel, ekspert Kancelarii Transportowej ITD-PIP.
Komentarze
Na razie nie ma komentarzy
Twój komentarz
Jeśli chcesz napisać komentarz, zaloguj się:
lub zarejestruj się.