Jaka jest ukraińska branża transportowa?
Jak wojna wpływa na życie codzienne? Czy w tak dramatycznej sytuacji można uniknąć strat? O tym, jak radzą sobie przedsiębiorcy i o problemach, które codziennie muszą rozwiązywać ukraińscy przewoźnicy, redakcja CargoNEWS rozmawia z dyrektorem naczelnym ASMAP Piotrem Gławackim.
Proszę opowiedzieć o stowarzyszeniu – ile ukrańskich firm przewozowych wchodzi do ASMAP? Jakie usługi świadczy stowarzyszenie?
Stowarzyszenie Międzynarodowych Przewoźników Drogowych Ukrainy (ASMAP Ukrainy) powstało pod koniec 1991 roku. Głównym zadaniem stowarzyszenia jest koordynacja działalności firm transportowych zajmujących się przewozami międzynarodowymi. Poza tym, jedna z naszych podstawowych misji to zapewnienie funkcjonowania systemu TIR na terenie Ukrainy. Nasze stowarzyszenie ponadto broni praw przewoźników, dba o to, aby były im świadczone usługi prawne. Poza tym podtrzymujemy kontakty z instytucjami publicznymi i państwowymi, pomagamy kierowcom w uzyskaniu wiz.
Obecnie ASMAP Ukrainy to jedno z największych pozarządowych, stowarzyszeń non-profit w naszym kraju. Członkami stowarzyszenia jest ponad 3,5 tys. różnych organizacji-przedsiębiorstw, które świadczą usługi w zakresie międzynarodowego transportu ładunków i przewozu pasażerów. Nasza flota liczy ponad 36 tysięcy różnych pojazdów.
Specjaliści stowarzyszenia biorą udział w działalności organizacji międzynarodowych. Sami również organizują fora biznesowe i seminaria, które pomagają przewoźnikom czerpać z doświadczeń zagranicznych kolegów, szczególnie w dziedzinie bardziej efektywnego stosowania postanowień Konwencji TIR. W celu rozwiązania tych i innych pytań co roku organizujemy i przeprowadzamy międzynarodową konferencję.
Jak wydarzenia na Krymie i Wschodniej Ukrainie wpłynęły na codzienną pracę przewoźników – jak poszukiwanie ładunków, pracę terminali, załatwianie procedur celnych itd.?
W tej chwili wszyscy przewoźnicy w swojej pracy kierują się ustawą z dnia 27 września „O utworzeniu wolnej strefy ekonomicznej Krym i o specyfice prowadzenia działalności gospodarczej na tymczasowo okupowanych terenach Ukrainy”. Na podstawie przepisów tej ustawy ukraińscy przewoźnicy mogą wykonywać przewozy z Ukrainy na Krym i odwrotnie. Pracować, oczywiście, jest trudniej, ponieważ musimy spełniać wymogi systemu bezpieczeństwa publicznego (gwarancji), jak również szczególnego stanu prawnego wolnej strefy ekonomicznej Krymu. Praca stała się bardziej skomplikowana – o tyle, o ile bardziej skomplikowane stało się wykonywanie procedur celnych i przekroczenia granicy. Zwykły przewóz ładunków przeszedł do poziomu procedur importu-eksportu. Przewóz towarów jest dozwolony obecnie tylko przez punkty kontroli granicznej, znajdujące się na granicy administracyjnej obwodów Chersońskiego i Zaporoskiego a granicą Republiki Autonomicznej Krymu. Wszystkie pozostałe drogi (w tym połączenia morskie i powietrzne) łączące Ukrainę z Krymem w danej chwili są zamknięte. Zrozumienie tych wszystkich okoliczności jest bardzo ważne dla wszystkich, którzy pracują w branży przewozów międzynarodowych.
Co się tyczy okupowanych obwodów Doniecka i Ługańska, które znajdują się pod kontrolą zbrojnych oddziałów separatystów i jednostek wojsk rosyjskich, sytuacja tam jest następująca: transport wszelkich ładunków na tym terytorium jest, tak na dobrą sprawę, sparaliżowany.
Ci ukraińscy przewoźnicy, którzy nie zdążyli ewakuować swojej działalności z wyżej wspomnianych obwodów, nie mają możliwości zajmować się swoją codzienną pracą. Niektóre firmy transportowe odmawiają zawierania umów ze zleceniodawcami i odbiorcami, jeśli znajdują się oni na terytoriach obwodów ługańskiego i donieckiego. Obwody te są pod kontrolą separatystów – stwarza to ogromne zagrożenie dla życia kierowców, nie wspominając już o ewentualnej utracie ładunku lub transportu.
Jak się zmieniła sytuacja ze sprzedażą karnetów TIR w 2014 roku w porównaniu do roku 2013?
Statystyki wydawania karnetów TIR w ciągu pierwszych 10 miesięcy 2014 roku, w porównaniu z analogicznym okresem poprzedniego roku, są mniejsze prawie o połowę.
Powodem tego gwałtownego spadku jest znana dla wszystkich decyzja Federalnej Służby Celnej Rosji. FST faktycznie jednostronnie wprowadziła ograniczenia Konwencji TIR na terenie Federacji Rosyjskiej odnośnie wszystkich przewozów międzynarodowych. W związku z tą decyzją przewoźnicy są zmuszeni korzystać wyłącznie z krajowych środków zabezpieczenia.
Jakie ogólne trendy w przewozie ładunków są obserwowane na Ukrainie w tym roku? Czy można zauważyć zmiany na lepsze?
Pojawiły się pozytywne zmiany.W pewnym sensie „przeciwwagą” zmniejszonej objętości przewozów ładunków do Rosji jest wyraźnie rosnąca objętość przewozów do Europy. Przede wszystkim jest to związane z podpisaniem umowy w sprawie stowarzyszenia pomiędzy UE a Ukrainą i w związku z tym otwarciem rynku dla towarów ukraińskich, w tym produktów rolnych i innych. W pierwszej połowie 2014 roku eksport do krajów UE wzrósł o prawie 15 proc. w porównaniu do pierwszego półrocza 2013 roku.
Ponadto, obecnie wzrosła liczba zleceń na wykonanie przewozów w kierunku białoruskim.
Na Ukrainie wprowadzono tzw.”podatek wojenny” – 1,5 proc. od oficjalnych dochodów osób fizycznych. Czy w związku z tym nie mają transportowcy żadnych nowych obowiązków?
Wprowadzenie wspomnianego podatku, który ma na celu zapewnienie obronności Ukrainy i finansowanie operacji antyterorystycznej jest określone w ustawie „O zapobieganiu katastrofie finansowej i stworzeniu przesłanek do wzrostu gospodarczego na Ukrainie”. Dodatkowy ogólnopaństwowy podatek, nazwany „podatkiem wojennym” będzie obowiązywał do 1 stycznia 2015 roku.
Tak, ma Pan rację, podatek ten stanowi 1,5 proc. od dochodów osób fizycznych – wynagrodzeń, premii, rekompensat czy innych dochodów związanych z pracowniczymi stosunkami prawnymi lub umowami. Opodatkowane są również wygrane w loteriach.
Jakie straty poniosła flota przewoźników w związku z działaniami wojennymi?
Co się tyczy pojazdów, które są zarejestrowane w ASMAP Ukrainy, mogę powiedzieć, że otrzymaliśmy wnioski z prośbą o wyrejestrowanie pojazdów, które znajdowały się w strefie operacji antyterrorystycznej i na Krymie oraz zarejestrowanie ich w innych obwodach. Dokładnej liczby straconych pojazdów na razie nie mamy.
Jakiej pozycji trzyma się większosć przewoźników – wspierają ukraińskie siły zbrojne dobrowolnie czy, być może, istnieją jakieś porozumienia z władzami o współpracy?
Oczywiście, przewoźnicy okazują swoją pomoc dobrowolnie – pomagają oni armii ukraińskiej, ukraińskiej straży granicznej i wszystkim tym, któzy biorą udział w operacji antyterrorystycznej. Dają wojskowym możliwość korzystania z ich transportu, dostarczają paliwo i generatory diesla. Ponadto, nasi przewoźnicy przekazują środki na zakup niezbędnych rzeczy, takich jak: produkty spożywcze, śpiwory, kamizelki kuloodporne, środki łączności. W miarę swoich możliwości przewoźnicy pomagają rannym, którzy brali udział w działaniach wojennych.
Oficjalnie stan wojenny na Ukrainie nie jest ogłoszony, to znaczy że nie ma żadnej podstawy prawnej do nacjonalizacji firm transportowych w celu zapewnienia potrzeb państwowych. Niemniej jednak chodzą pogłoski, ze niektórzy przewoźnicy mimo wszystko stracili swoje ciężarówki. Jak mógłby Pan skomentować tę sytuację?
Jeszcze w 1993 roku na Ukrainie została przyjęta ustawa „O przygotowaniu mobilizacyjnym i mobilizacji”. Ustawa ta wprowadza obowiązek służby wojskowej w odniesieniu do firm i organizacji, a także obywateli, którzy są właścicielami pojazdów.
Prawo przewiduje pozyskiwanie środków transportu dla potrzeb wojska. Jeśli w trakcie pełnienia tego obowiązku pojazd zostaje uszkodzony albo całkowicie zniszczony, jego właścicielowi są zwracane wszystkie straty. W tej chwili ta ustawa jest dostosowana do zaistniałej sytuacji.
Jak już wspominałem, na razie nie mamy dokładnych danych na temat tego, jakie straty poniosła flota przewoźników w wyniku działań wojennych, ponieważ na razie nie otrzymaliśmy wniosków o rekompensatę. Mogę powiedzieć jedno – straciliśmy nie jedną i nie dwie ciężarówki. O tym, jak będziemy rozwiązywać ten problem, mówiliśmy na jednym ze spotkań stowarzyszenia. W tym spotkaniu brał również udział zastępca przewodniczącego Służby Bezpieczeństwa Ukrainy. Wyjaśnił on, jakie dokumenty będą wymagane i jak je trzeba będzie wypełniać i gdzie zgłaszać.
Ponadto, należy zwrócić uwagę na fakt, że niektóre firmy transportowe swoje pojazdy po prostu podarowali obrońcom kraju. Te osoby i te firmy nie będą narzekać i żądać odszkodowania nawet w przypadku, jeśli nigdy nie odzyskają swoich ciężarówek.
Przewoźnicy utrzymują bliskie stosunki z Ministerstwem Obrony Ukrainy. Należy zauważyć, że wszystkie strony zdają sobie sprawę, jakie pojazdy są narażone na ryzyko, dlatego ciężarówki klasy emisji Euro-4, Euro-5 i Euro-6 nie są wysyłane w miejsca działań wojennych.
Czy zachodzą na Ukrainie procesy, które można nazwać lustracją, czyli są zwalniane (dobrowolnie lub decyzją wyższych organów) osoby zajmujące kierownicze stanowiska, które wykazały lojalność wobec byłego prezydenta Wiktora Janukowycza?
Ustawa „O oczyszczeniu władzy”, która zakłada lustrację pracowników państwowych urzędów Ukrainy, została przyjęta 4 października. Pierwsze konkretne decyzje podjęte zostały przed dwoma tygodniami (17 października), ale ASMAP one nie dotknęły – nie jesteśmy organizacją państwową.
Należy również pamiętać, że po zajściach na Majdanie zmienił się prawie cały personel pracowników instytucji państwowych. Na przykład w Ministerstwie Infrastruktury swoje stanowisko zachował tylko jeden wiceminister. Główna Państwową Inspekcją Transportu Drogowego kieruje nowy dyrektor, zmieniło się kilku innych kierowników.
Komentarze
Na razie nie ma komentarzy
Twój komentarz
Jeśli chcesz napisać komentarz, zaloguj się:
lub zarejestruj się.