Jechał na pendrive’ie. Dwa lata wcześniej wykryto wyłącznik w tym samym pojeździe
Inspekorzy chętnie korzystają z możliwości skierowania kontrolowanego pojazdu w autoryzowanym serwisie tachografów. Jeśli ich podejrzenia okażą sie słuszne, to przedsiębiorca pokryje koszty badania, a oprócz tego oczywiście zapłaci stosowne kary. W tym przypadku oczywiście tak było.
Poniżej komunikat GITD:
Fałszowanie zapisów cyfrowego tachografu i karty kierowcy z wykorzystaniem pendrive’a – pojazd, w którym wykryto manipulację, został zatrzymany przez inspektorów transportu drogowego z Kielc. Sprawa może nie skończyć się tylko na karze finansowej. Inspektorzy zawiadomili prokuraturę o możliwości popełnienia przestępstwa.
Pojazd należący do polskiego przewoźnika został zatrzymany w miejscowości Występa na drodze ekspresowej S-7. W trakcie analizy danych cyfrowych pobranych z tachografu, inspektorzy nabrali podejrzeń, że mogło dojść do manipulacji urządzenia rejestrującego.
Podejrzenia inspektorów potwierdziły oględziny pojazdu wykonane w autoryzowanym serwisie tachografów, do którego inspektorzy skierowali pojazd. Wyłącznik tachografu sterowany był urządzeniem zewnętrznym – pendrivem, który podłączony przez kierowcę do dodatkowego gniazda USB zmieniał zapisy danych cyfrowych tachografu oraz karty kierowcy. Urządzenie zostało zdemontowane, a wobec przedsiębiorcy wszczęto postępowanie administracyjne zagrożone karą 10 tys. zł. Inspektorzy powiadomili również prokuraturę o możliwości popełnienia przestępstwa.
W trakcie prowadzonych przez inspektorów czynności okazało się, że dwa lata wcześniej, w tym samym pojeździe, wykryto nielegalne urządzenie zakłócające pracę tachografu. Było ono sterowane pilotem. Przedsiębiorca został wtedy ukarany karą administracyjną w wysokości 10 tys. złotych.
Komentarze
Na razie nie ma komentarzy
Twój komentarz
Jeśli chcesz napisać komentarz, zaloguj się:
lub zarejestruj się.