Kierowcy ciężarówek (i nie tylko!). Życie z pasją [Facebookowy przegląd, cz. 18]
Kiedy już wydaje nam się, że dokopaliśmy się do krańców internetu i poznaliśmy niemal wszystkie fanpage’e prowadzone przez kierowców, natrafiamy na kolejne – nie mniej interesujące, ogromnie przykuwające uwagę, niepozwalające wyłączyć przeglądarki. Niezmiennie zdumiewacie nas swoją pasją, miłością do pracy za kierownicą oraz chęcią życia w drodze. Przedstawiamy 18. już odsłonę naszego cyklu.
„Kierowca zmęczony jazdą jest zmęczony życiem” – pisze na swoim fanpage’u. I trudno się z nim nie zgodzić! Na pierwszy rzut oka widać, że powierzone mu obowiązki realizuje z prawdziwą przyjemnością, z radością podchodzi do prozaicznych czynności, jak załadunki, rozładunki i kolejne trasy. Nie zapomina, że w pracy za kółkiem najważniejszy jest człowiek, dlatego chętnie spotyka się z innymi kierowcami, również pozytywnie zakręconymi na punkcie swojego zawodu. Podsumowując rok 2017, widzi sporo pozytywów: podkreśla to, że wreszcie pracuje z ludźmi, dla których praca jest pasą, z dumą pisze o 135 tys. przejechanych kilometrów.
My dodamy od siebie: tak trzymać, chcemy więcej!
Emilka nie narzeka na brak pracy, nawet w tzw. „martwym sezonie w transporcie”. Za kierownicą ciężarówki udało jej się ostatnio zwiedzić m.in. Czechy, Szkocję, Walię, a całkiem niedawno również Hiszpanię. A to wszystko w towarzystwie męża, z którym to w podwójnej obsadzie jeździ się najlepiej. Kibicujemy parom-kierowcom, na pewno będziemy tu wpadać!
Jego wpisy mają w sobie coś takiego, że czyta się je z prawdziwym zaangażowaniem. U Tomka dużo się dzieje, chłopak jest ciągle w ruchu i nie potrafi usiedzieć w miejscu, gna po całej Europie i najwyraźniej bardzo mu się to podoba. Nam również!
Jeśli tym, co cię napędza, jest miłość, możesz przenosić góry i przemierzać tysiące kilometrów. Tym bardziej jeśli chodzi o miłość do ciężarówki! W zasadzie wcale, ale to wcale się nie dziwimy, że King Bob doczekał się swojego własnego fanpage’a. Niebieska Scania jest zachwycająco piękna – zdecydowanie jest na czym oko zawiesić (jeździlibyśmy!). Oczywiście na stronie znajdziemy też dużo interesujących wpisów ukazujących pracę kierowcy ciężarówki od podszewki.
Włóczykij Marcin prowadzi swoją stronę już od całych świetlnych lat, robiąc krótsze i dłuższe przerwy od blogowania. Wyrażamy głośny sprzeciw! Proszę szybko wracać do pisania, nie ociągać się, opowiadać, robić zdjęcia i dzielić się swoimi doświadczeniami.
Jeśli jeszcze się wahacie, czy warto zaglądać do Marcina, na jego fanpage i stronę, zacytujemy jeden z jego najświeższych wpisów: „(…) kocham to, co robię, a najbardziej satysfakcję z ciężkiej roboty, którą my kierowcy na co dzień wykonujemy i co najlepsze – tylko my wiemy, jaka jest, bo pracujemy samotnie. To poczucie wyzwania za każdą trasą. To trzeba lubić. I to, że czas dzielisz na tygodnie i weekendy. a nie na pory dnia”.
***
Przeczytaj także: Kierowcy ciężarówek. Życie z pasją => cz. 1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8, 9, 10, 11, 12, 13, 14, 15, 16, 17
Komentarze
Twój komentarz
Jeśli chcesz napisać komentarz, zaloguj się:
lub zarejestruj się.