Jeden busik o wadze dwóch
Zamiast dopuszczalnych 3500 kg, ważył ponad 7500. Przeładowany bus został zatrzymany przez mazowieckich inspektorów ITD.
Portal giełdy ładunków i transportu Cargo.PL
Zamiast dopuszczalnych 3500 kg, ważył ponad 7500. Przeładowany bus został zatrzymany przez mazowieckich inspektorów ITD.
Przeładowane pojazdy to plaga na polskich drogach. Niestety całkiem często dotyczy to busów. Oto jeden z ostatnich przypadków mazowieckiego inspektoratu transportu drogowego.
Bliźniacze koła odpadły podczas jazdy z tylnej osi samochodu ciężarowego na małopolskim odcinku autostrady A4. Do niecodziennego zdarzenia wezwano Inspekcję Transportu Drogowego. Załoga patrolu stwierdziła kilka poważnych nieprawidłowości.
Zarówno przejazd pojazdu ponadnormatywnego, jak i przewóz towarów niebezpiecznych obwarowany jest szeregiem wymagań. Obowiązek uzyskania stosownego zezwolenia to tylko jeden z nich. Dodatkowo w takim przypadku spełnione muszą być warunki, takie jak odpowiednio przeszkolony kierowca, właściwa dokumentacja, ale też niezbędne wyposażenie pojazdu i prawidłowe jego oznakowanie. Tym bardziej zdziwienie budzi niefrasobliwość przedsiębiorcy, który postanawia przewozić towary niebezpieczne, nie spełniając żadnego ze wspomnianych warunków, a którego pojazd poddany został kontroli przez podkarpackich inspektorów transportu drogowego.
Kierowca stracił panowanie nad ciężarówką, zjechał z drogi, staranował barierki i niemal wjechał w lokal gastronomiczny. Miał 2 promile alkoholu we krwi.
Ponad 3 promile alkoholu w organizmie miał kierowca cysterny zatrzymany w niedzielną noc przez policjantów ze Świebodzina. Był kompletnie pijany – miał problem z wyjściem kabiny. Co najgorsze, przewoził 22 tony gazu LPG.
Kolejna ciężarówka z niesprawnym układem hamulcowym. Tym razem w jednym z kół naczepy nie było tarczy hamulcowej.
10 ton materiału niebezpiecznego przewoził kierowca, który sam podczas kontroli przyznał inspektorom, że używa nielegalnego magnesu. W ten sposób prowadzący pojazd fałszował czas pracy.
Kolejny niewidoczny kierowca na podkarpackich drogach, który niby to odpoczywał, a w rzeczywistości prowadził 40-tonowy zespół pojazdów, co było możliwe dzięki wykorzystaniu magnesu przyłożonego do skrzyni biegów. Zabawa z tachografem zakończyła się wszczęciem postępowania administracyjnego względem przewoźnika, jak i osoby zarządzającej transportem, a kierowca został ukarany mandatem karnym.
Na dolnośląskim odcinku autostrady A4 można było spotkać… inspektorów z niemieckiego BAG. Kontrolowali ciężarówki wspólnie z polskimi inspektorami.