Najcięższy ważył 8,5 tony. „Dostawczaki” w rękach ITD
Aż 8,5 tony ważył samochód dostawczy z ładunkiem o dopuszczalnej masie całkowitej do 3,5 t. Dodatkowo pojazd był niesprawny technicznie, a kierujący nie zabezpieczył plandeką przewożonego betonu.
Portal giełdy ładunków i transportu Cargo.PL
Aż 8,5 tony ważył samochód dostawczy z ładunkiem o dopuszczalnej masie całkowitej do 3,5 t. Dodatkowo pojazd był niesprawny technicznie, a kierujący nie zabezpieczył plandeką przewożonego betonu.
Około 50 km/h – tyle wynosiła średnia prędkość, zarejestrowana na tachografie, z jaką kierowcy dwóch ciężarówek przekroczyli polsko-ukraińską granicę. Podczas kontroli drogowej szybko wyszło na jaw, że szoferzy fałszowali swój czas pracy.
Kontrole już nie tylko z ziemi. Kierowcy muszą uważać na patrole policji i fotoradary, ale też… patrzeć w niebo! Polska policja wykorzystuje śmigłowce i drony do wykrywania kierowców przekraczających prędkość na autostradach. Takie rozwiązania wprowadzono już na łódzkich odcinkach autostrad A1 i A2 – informuje „Rzeczpospolita”.
Wielokrotnie prowadził pojazd bez zalogowanej w tachografie karty kierowcy. Naruszył normy czasu pracy na kwotę ponad 44 tysięcy złotych. Kierowcę zatrzymali do kontroli inspektorzy ITD z Włocławka.
Litewski pojazd z kalibracją tachografu wykonaną kilkanaście dni temu oraz wymieniony czujnik ruchu wzbudził podejrzenia grudziądzkich inspektorów transportu drogowego.
Kierowca ciężarówki zatrzymał się na jednym z parkingów na terenie Rudy Śląskiej. Szukał najbliższego otwartego sklepu – zapytał o to kilku mężczyzn. Wskazali mu drogę, choć nie za darmo. Potem zaś obezwładnili i okradli kierowcę.
Patrol inspektorów z Gdańska dostrzegł ciężarówkę przewożącą ładunek nienormatywny. Ich uwagę zwrócił pilot jadący za pojazdem, który wykonywał niebezpieczne manewry – spowalniał ruch i uniemożliwiał wyprzedzanie. Okazało się, że nie miał wymaganych uprawnień.
Ten przewóz to komedia pomyłek. Przewoźnik, chcąc uniknąć zakazu jazdy, przewożone ubrania schował do chłodni. Transport odzieży z temperaturą +4 stopnie – tego jeszcze nie było! Dodatkowo kierowca prowadził pod wpływem alkoholu, mimo iż jego zmiennik był trzeźwy.
To nie był przepisowy transport żywych zwierząt. Ponad 200 świń przewożono niesprawnym technicznie autem, a kierowca rażąco naruszył czas pracy. Kontrolę przeprowadzili inspektorzy ITD na autostradzie A4.
27-letni polski kierowca ciężarówki staranował pięć aut, a następnie próbował uciec z miejsca wypadku. Kompletnie nago. Okazało się, że był pod wpływem amfetaminy. Do zdarzenia doszło w poprzedni piątek w belgijskim Bierbeek niedaleko Brukseli.