Kryminał: w pułapce oszustów – litewska firma Adreco
Przed dwoma tygodniami redakcja CargoNEWS pisała o firmie, która trafiła w sieć machinacji ADRECO. W odpowiedzi na komentarz czytelnika redakcja rozpoczęła dziennikarskie śledztwo. Tym razem ofiarą zarejestrowanej na Łotwie podejrzanej firmy ADRECO stała się litewska firma SUADA.
Nieszczęsny włoski ładunek
Historia zaczęła się 5 sierpnia 2014 roku, kiedy menedżer firmy SUADA zajęła się poszukiwaniem przewoźnika w celu dostarczenia ładunku z Brescii (Włochy) do Ałmaty (Kazachstan). Firma SUADA na długo zapamięta ten przewóz.
Tak więc w dniach 5-6 sierpnia 2014 roku menedżer ds. transportu firmy SUADA prowadzi intensywną korespondencję na Skype z przedstawicielem kazachskiej firmy (odbiorcą ładunku). Mowa o warunkach przewozu, sumie frachtu (8500 euro), adresie dostawy ładunku i innych szczegółach omawianych w takich wypadkach. Klient wyraźnie określa dodatkowe wymagania – z Włoch ciężarówka z ładunkiem powinna udać się do Czech, w Czechach należy przeprowadzić odprawę celną i później ciężarówka powinna wyruszyć do Kazachstanu. Wymaganie specjalne – kategorycznie zabrania się przeładowywać towar.
Jednocześnie, czyli w dniach 5-7 sierpnia 2014 roku menedżer ds. transportu zajmuje się poszukiwaniem transportu do tego przewozu. Zbieg okoliczności czy nie, jednak prowadzi ona negocjacje z nikim innym, jak już „osławioną” podejrzaną firmą ADB Transport (obecnie jest znana jako firma ADRECO).
O czym mówiły obie strony, redakcji CargoNEWS nie udało się wyjaśnić. W swoim liście wyjaśniającym menedżer SUADA twierdzi, że ADRECO znalazła ją poprzez Skype. „Otrzymaliśmy od ADRECO maile, w których informowano nas, że ta firma zajmuje się przewozami. Takim sposobem znalazłam przewoźnika – firmę SIA ADRECO, rozmawiałam z Jegorem Bahtrudinowym (czy istnieje osoba z tym imieniem i nazwiskiem niewiadomo – uwaga Redakcji). 8 sierpnia 2014 roku podpisaliśmy umowę“ – czytamy w liście wyjaśniającym pracownicy firmy SUADA.
Według dokumentów, którymi dysponuje redakcja, umowa na przewóz ładunku pomiędzy firmą SUADA i ADRECO została podpisana 7 sierpnia 2014 roku. SUADA zobowiązała się zapłacić dla firmy ADRECO 8100 euro. Trasa transportu określona w umowie – Włochy (załadunek) – Czechy (odprawa celna) – Kazachstan (rozładunek). Według umowy ciężarówka na załadunek do Włoch powinna przybyć 12 sierpnia 2014 r. o 9 godzinie rano. Do Kazachstanu ładunek powinien być dostarczony 28-29 sierpnia 2014 r. Wszystko wygląda przejrzyście. Ale właśnie w tym czasie ADRECO widocznie zaczęła zacierać ręcę i cieszyć się z faktu, że w ich sieci – po raz kolejny – udało się zwabić niczego nie podejrzewającą firmę.
Oszuści wszystko dokładnie zaplanowali
Umowa z białoruską firmą
6 sierpnia 2014 roku, dzień przed zawarciem umowy z SUADĄ, firma ADRECO podpisuje umowę z białoruską firmą Motorspedition. Tak zwany “przewoźnik” ADRECO własnego transportu nie posiada, dlatego to firma powinna go znaleźć. Według informacji kierownika Motorspedition, przedstawiciele ADRECO sami skontaktowali się z białoruską firmą. Zaproponowali dla nich fracht w wysokości 8150 euro (dziwny biznes, bo przecież SUADA obiecała zapłacić dla ADRECO 8100 euro). Mało tego – tego samego dnia, 6 sierpnia 2014 r., z białoruska firmą skontaktowała się polska firma Andar Usługi Transportowe.
Polacy kontaktują się z białoruską firmą
Andar Usługi Transportowe zarejestrowana jest w Polsce. Pełna nazwa firmy – Usługi Transportowe Andar Andrzej Przybylski i Dariusz Drzewicki. W naszej historii kryminalnej właśnie ta firma budzi najwięcej pytań. Zdaniem kierownika Motorspedition, 6 sierpnia 2014 r. firma Andar Usługi Transportowe sama kontaktuje się z białoruską firmą i proponuje atrakcyjną ofertę – przewóz ładunku z Włoch do Kazachstanu (fracht 7500 euro). Aby stworzyć wrażenie rzetelnej i solidnej firmy, Andar Usługi Transportowe przesyła Białorusinom polisę ubezpieczenia odpowiedzialności cywilnej. Kierownik białoruskiej firmy podjął się również innych środków, by sprawdzić wiarygodność Andar Usługi Transportowe. Firma podejrzeń nie wzbudziła. Komentując sytuację, dyrektor Motorspedition przyznał, że jedyną podejrzaną okolicznością wydało mu się to, że w ten sam dzień zwróciły się do niego dwie firmy – Adreco i Andar Usługi Transportowe, ale wówczas nie zwrócił na to większej uwagi. W rezultacie umowa przewozu pomiędzy Motorspedition a Andar Usługi Transportowe została podpisana w dniu 6 sierpnia 2014 roku. Przewoźnikiem, który podjął się wykonania przewozu, była firma Andar Usługi Transportowe. 7 sierpnia 2014 r., nic nie podejrzewając o tej umwie, firma SUADA podpisała umowę z ADRECO.
Popełnione przestępstwo
12 sierpnia 2014 roku na terytorium fabryki we Włoszech przybywa samochód cieżarowy. W umowie pomiędzy SUADĄ a kazachskim odbiorcą ładunku wskazany jest czas podstawienia pojazdu na załadunek – 9 godzina rano. Tymczasem w umowie pomiędzy Motorspedition a Andar Usługi Transportowe wskazany jest inny czas przybycia pojazdu na załadunek – 8 godzina rano. Dziwna rozbieżność.
Na załadunku są sprawdzane dokumenty kierowcy i pojazdu. Zgłoszone numery rejestracyjne pojazdu i dane kierowcy zgadzały się, dlatego towar załadowano do ciężarówki. Dwa dni później ciężarówka powinna być w Czechach i tam przeprowadzić odprawę celną na podany przez kazachskiego odbiorcę ładunku adres, a później wyjechać do Kazachstanu. Jednak do Czech ciężarówka tak i nie dojechała. Żadnych wiadomości o tym, gdzie się znajduje ciężarówka z ładunkiem, nie ma do tej pory.
„Zwiali, gdzie pieprz rośnie“
Na dzień dzisiejszy wiadomo tylko tyle, że ładunek zaginął 13-14 sierpnia. 12 sierpnia SUADA i Motorspedition zostały poinformowane o tym, że ciężarówka na załadunek przybyła, towar załadowano i ciężarówka wyrusza w kierunku Czech. To była ostatnia informacja, którą firma ADRECO udostępniła dla Motorspedition. Od tego momentu tak zwany „pracownik ADRECO“ Jegor przepad jak kamień pod wodę. Ponadto, 13 sierpnia stracono całkowity kontakt z firmą Andar Usługi Transportowe. Redakcja CargoNEWS kilkakrotnie próbowała skontaktować się z wyżej wymienionymi firmami, ale bezskutecznie.
Fakty, które udało się ustalić
Redakcji CargoNEWS przy współpracy z firmą SUADA, białoruską firmą Motorspedition, które ucierpiały od oszustów, udało się wyjaśnić wiele szczegółów związanych ze zniknięciem ładunku. Mamy nadzieję, że pomogą one wykryć międzynarodową szajkę przestępczą.
Na podstawie dostępnych faktów rysuje się następujący schemat (działania organów ścigania powinny ustanowić prawdziwy plan działania oszustów):
Ciężarówka, która przybyła do Włoch
Jak już wspominaliśmy, samochód cieżarowy przybył na załadunek do Włoch godzinę wcześniej, niż było wskazane w umowie pomiędzy SUADĄ a firmą z Kazachstanu. Pytanie – kto i w jakim celu dał takie wskazówki dla firmy Andar Usługi Transportowe?
Fałszywe numery rejestracyjne pojazdu
W trakcie dochodzenia wyszło na jak, że ciężarówka, która przybyła na załadunek do Włoch, miała czeskie numery rejestracyjne 2AT 8003/ 2AT 1478. Ciągnik i naczepa z takimi numerami rejestracyjnymi faktycznie są zarejestrowane w Czechach i należą do czeskiej firmy Autobeta. Podejrzenia padły na tę firmę, jednak dalszy przebieg wydarzeń całkowiecie je obalił.
Szef Autobety dostarczył zdjęcia i paszport techniczny pojazdu z takimi numerami rejestracyjnymi. Okazało się, że do Włoch z numerami 2AT 8003/ 2AT 1478 przyjechała ciężarówka DAF niebieskiego koloru, a czeska firma posiada ciężarówkę DAF z takimi samymi numerami rejestracyjnymi, ale… białego koloru. Ponadto, w toku dalszego śledztwa wyjaśniło się, że ciężarówka Autobety w żaden sposób nie mogła być we Włoszech, ponieważ ta firma zajmuje się tylko przewozami krajowymi na terytorium Czech. Pytanie, w jaki sposób numery rejestracyjne pojazdu, należącego do Autobety, okazały się na zaginionej ciężarówce, nadal pozostaje bez odpowiedzi. Na podstawie dostępnych informacji, można założyć, że podejrzani, próbując zatrzeć ślady, planowali znaleźć „kozła ofiarnego“ w tej w niczym niewinnej firmie. Kierownictwo Autobety zwróciło się do czeskiej policji z oświadczeniem o możliwym sfałszowaniu numerów rejestracyjnych pojazdu. Wszczęto dochodzenie.
Fałszywe dokumenty
Porównanie dokumentów rejestracyjnych dostarczonych przez czeską firmę i dokumentów, które z miejsca załadunku przesłał włoski nadawca ładunku, wykazało, że kierowca, który przybył na załadunek do Włoch, przedstawił fałszywe dokumenty pojazdu. Wyraźne rozbieżności są widoczne na zdjęciach.
Co więcej, sfałszowane okazały się też i dokumenty osobiste kierowcy. Kierowca miał fałszywe paszporty dwóch państw – Ukrainy i Słowacji. W paszportach były podane różne imiona i nazwiska.
Współpraca z białoruską firmą Motorspedition pomogła zidentyfikować i innych kierowców, którzy prawdopodobnie używają fałszywych dokumentów tożsamości.
Sprawą zainteresował się Interpol
Poszkodowana firma SUADA wciąż jeszcze ma nadzieję wywalczyć sprawiedliwość i zapobiec dalszym „czarnym przekrętom“ oszustów. Przede wszystkim kierownictwo firmy zwróciło się do łotewskiej policji, ponieważ podejrzana firma ADRECO jest zarejestrowana na Łotwie. Żadnej reakcji nie było i odpowiedzi nie otrzymano, dlatego SUADA zwróciła się do litewskiego przedstawicielstwa Interpolu. Redakcja CargoNEWS posiada informację, że tą historią kryminalną – w szczególnosci niektóryjmi jej faktami związanymi z fałszowaniem dokumentów – Interpol wyraźnie się zainteresował. Całkiem prawdopodobne jest, że w dochodzeniu przestępczej działalności zostaną wykorzystane wszystkie dostępne środki Interpolu.
Jak zmniejszyć ryzyko kradzieży?
Jakie kroki mogą podjąć właściciele ładunków i spedytorzy, aby nie zostać kolejną ofiarą tych i podobnych oszustów?
Oto kilka porad od CargoNEWS:
1) Przed rozpoczęciem współpracy z kontrahentem warto go sprawdzić. Można to zrobić na giełdzie tansportów i ładunków Cargo.PL. Celem takiej weryfikacji jest sprawdzenie wiarygodności firmy i zapewnienie bezpieczeństwa innych uczestników giełdy. Cargo.PL prowadzi ewidencję rankingu firm i posiada obszerną bazę danych, w której można znaleźć informację o firmach powiązanych (na podstawie informacji o właścicielach firm i innych kryteriów). Uczestnicy forum Cargo.PL mogą dzielić się swoim doświadczeniem współpracy z firmami;
2) Jeśli firma nie jest zarejestrowana na giełdzie Cargo.PL, informacje o niej można sprawdzić internetowo nieodpłatnie lub za symboliczną opłatą (w Polsce służy ku temu np. baza CEIDG; na Litwie to można zrobić na przykład na internetowej stronie przedsiębiorstwa państwowego Registrų Centras. Można tam sprawdzić dane na temat rejestracji i statutu firmy).
Podobne usługi sa dostępne również w sąsiednich państwach:
Na Białorusi – klikając w link http://www.belspravka.org/index.php/poisk-po-unp-unn.html;
Na Ukrainie – klikając w link http://irc.gov.ua/ru/Poshuk-v-YeDR.html;
Na Łotwie – klikając w link www.lursoft.lv.
Ponadto, warto skontaktować się z firmą pod publicznie dostępnymi numerami telefonicznymi i sprawdzić, czy w danej firmie są zatrudnieni pracownicy, z którymi mamy zamiar podpisać umowę o współpracy;
3) Także, o ile jest to możliwe, należy sprawdzić paszport techniczny i numery rejestracyjne pojazdu. Na podstawie numeru rejestracyjnego pojazdu (lub numeru nadwozia) można sprawdzić, kiedy po raz pierwszy pojazd był zarejestrowany (i czy jest zarejestrowany w ogóle), do kiedy jest ważny przegląd techniczny i polisa ubezpieczenia odpowiedzialności cywilnej.
Na Litwie można to zrobić pod linkiem https://www.eregitra.lt/viesa/paiesk/Index.php#.
Na Ukrainie – http://mvs.gov.ua/;
Na Białorusi – http://mvd.gov.by/main.aspx?guid=1721.
4) Należy uważnie przestudiować treść umowy. Radzimy zwrócic uwagę na punkt, który dotyczy prawa spedytora zwrócić się do innego spedytora w sprawie usług przewozu ładunku (taki warunek może być przewidziany w umowie). Takie prawo spedytora można ograniczyć, czyli zabronić mu zwracać się do innego spedytora.
Podsumowanie
Firma SUADA, która trafiła w sieci oszustów, ucierpiała szczególnie mocno. Po pierwsze, stracili zaliczkę za przewóz. Po drugie, cała odpowiedzialność za stratę ładunku również spadła na barki SUADY.
Podsumowanie – działalność oszustów po raz kolejny wyrządziła ogromne straty. A najgorsze w tym jest to, że podejrzani natrętnie działają nadal. Obecnie prowadzone jest dochodzenie w sprawie okoliczności tego przestępstwa oraz toczy się rozprawa sądowa. Mamy nadzieję, że informacja udostępniona przez CargoNEWS pomoże ujawnić przestępstwo i zapobiec poszerzaniu sieci przez oszustów.
Zdjęcia podejrzanych „działaczy“ i ich „działalności“
Komentarze
Na razie nie ma komentarzy
Twój komentarz
Jeśli chcesz napisać komentarz, zaloguj się:
lub zarejestruj się.