Małżeństwo spłonęło w osobówce uwięzionej pod ciężarówką. 30-letni kierowca przyznał się do winy
W piątek przesłuchano 30-letniego kierowcę ciężarówki, który w środową noc spowodował śmiertelny wypadek na DK-1 na wysokości Mykanowa. Zginęły w nim dwie osoby.
Mężczyzna usłyszał zarzuty spowodowania wypadku drogowego w skutek nieumyślnego naruszenia zasad bezpieczeństwa w ruchu lądowym poprzez niedostosowanie prędkości do panujących warunków drogowych. Kierowca przyznał się do winy. Jednocześnie opisał bieg wydarzeń.
30-latek najechał na tył osobowej Dacii, ta zaś wjechała w Opla Insignię. W wyniku uderzenia Opel został wepchnięty pod ciężarowego DAFa, który wjechał w kolejną ciężarówkę, marki Volvo. Błyskawicznie doszło do pożaru naczepy DAFa, spłonął również uwięziony pod nią Opel. Drugą osobówkę odkryto dopiero po ugaszeniu pożaru. W pojeździe znaleziono dwa zwęglone ciała – zwłoki 37-letniej kobiety i 34-letniego mężczyzny, małżeństwa z Częstochowy.
Kierowca ciężarówki musi liczyć się z karą pozbawienia wolności od 6 miesięcy do 8 lat. Obecnie przebywa poza aresztem – wyszedł z niego po wpłaceniu 5 tys. kaucji tytułem poręczenia majątkowego.
Zdjęcie główne: OSP Mykanów
***
Przeczytaj także:
Komentarze
Na razie nie ma komentarzy
Twój komentarz
Jeśli chcesz napisać komentarz, zaloguj się:
lub zarejestruj się.