MiLoG: Długa droga polskiego przewoźnika z perspektywą wygranej [Wywiad]
Droga walki z Mindestlohngesetz w zastosowaniu do krótkotrwale zatrudnionych osób na terenie Niemiec, w tym kierowców, dopiero się zaczyna, powiedział w rozmowie z redakcją etransport.pl Damian Dziengo z kancelarii DD Legal Rechtsanwälte & Steuerberater. Wszystko dzięki skardze do niemieckiego Trybunału Konstytucyjnego w sprawie 8,5 €.
Przypominamy, że 7 marca br. kancelaria DD Legal złożyła, w imieniu 14 firm transportowych z Austrii, Polski i Węgier w niemieckim Sądzie Konstytucyjnym Skargę Konstytucyjną, zarzucając niezgodność z niemiecką konstytucją oraz unijnymi traktatami regulacji 16,17,20 MiLoG. Sąd Konstytucyjny wydał w tej sprawie opublikowane 1 lipca br. orzeczenie. Pomimo tego, że skarga ta została odrzucona ze względów formalnych, decyzja Sądu Konstytucyjnego ułatwi teraz firmom chcącym indywidualnie zaskarżać obowiązek płacenia MiLoG w Sądach Powszechnych.
Podczas ostatniej rozmowy, mówił Pan, że wprowadzenie MiLoG-u może doprowadzić firmy transportowe do poważnych ekonomicznych trudności, łącznie z upadłością. Czy znane są Panu takie przypadki?
D.D.: Nie słyszałem o przypadku upadłości przedsiębiorstw transportowych, którego powodem byłaby kontrola MiLoG. To, że firmy obecnie nie popadają w upadłość zawdzięczają temu, że nie wypłacają swoim pracownikom niemieckiej płacy minimalnej. Przypomnę, że obowiązek płacenia Mindestlohngesetz rozpoczął się od 1 stycznia 2015 roku. W tej chwili urzędy wstrzemięźliwie dokonują kontroli przepisów, ale należy pamiętać, że jak zapadnie ostateczna decyzja Komisji Europejskiej, to nikt przed kontrolą się nie uchroni, bo urzędy celne mają możliwość kontrolowania stanu faktycznego i prawnego przedsiębiorstw do 3 lat wstecz. W efekcie, urząd celny nie musi się teraz spieszyć. Jak przyjdzie czas, to sukcesywnie będzie prowadził kontrole najpierw – jak mi wiadomo – w portach i lotniskach, gdzie spodziewa się najdalej idących uchybień. A potem po prostu żądając dokumentacji od wszystkich firm, które zarejestrowały się w systemie celnym.
Wiemy natomiast o tak zwanych audytach pojedynczych, które zdarzają się po wcześniejszym doniesieniu na firmę konkurencyjną. Jest to kontrola na wskazanie i wtedy urząd celny ma obowiązek wdrożyć procedurę sprawdzająca firmę pod kątem wypłacania niemieckiej płacy minimalnej. Musi wszcząć postępowanie, bo wystąpiła konkretna wskazówka. Kontrole odnośnie MiLoG-u dotyczą specjalnych, wrażliwych punków, gdzie urzędy spodziewają się największych uchybień, np. są to porty, centra logistyczne, gdzie prowadzi się szeroki zakres usług transportowych. Natomiast kontrole na trasach zdarzają się, ale jest ich niewielka liczba. Z mojego punktu widzenia ma to związek z tym, że urzędy oczekują na wyjaśnienie poglądu prawnego względem wypłacenia Mindestlohngesetz pod kątem postępowania Komisji Europejskiej. Audyty w szerszym zakresie rozpoczną się wtedy, gdy będzie wiadomo czy z punktu widzenia Republiki Federalnej Niemiec Mindestlohn (niemiecka płaca minimalna) musi być płacona także dla przewozów transgranicznych, kabotażowych i tranzytowych.
Nasza kancelaria DD Legal w ramach złożonej skargi konstytucyjnej otrzymała oficjalne informacje na temat obowiązywania MiLoG-u w zakresie transportu drogowego. Wynika z niej, że ma on obowiązywać w zakresie przewozów transgranicznych z miejscem rozładunku i załadunku na terenie Niemiec, jak i kabotażu. Jedyne wątpliwość z punktu widzenia ministerstwa pracy i spraw społecznych istnieje tylko w zakresie przewozów tranzytowych. Jednak ta decyzja nie satysfakcjonuje przewoźników, bo większość z nich nie chce płacić MiLoG-u w zakresie rozładunku/załadunku towaru na terenie Niemiec lub przewozu kabotażowego.
Dalsza część wywiadu z Damianem Dziengo z kancelarii DD Legal Rechtsanwälte & Steuerberater dostępna jest na portalu etransport.pl.
Komentarze
Na razie nie ma komentarzy
Twój komentarz
Jeśli chcesz napisać komentarz, zaloguj się:
lub zarejestruj się.