Pakiet Mobilności przegłosowany! Nadchodzą złe czasy dla polskich przewoźników?
Rada Unii Europejskiej większością głosów przyjęła 3 grudnia 2018 roku podejście ogólne w sprawie Pakietu Mobilności zaproponowane przez Prezydencję Austriacką. Jest ono skrajnie niekorzystne dla przedsiębiorstw z państw peryferyjnych Unii Europejskiej. Jest ono także niekorzystne dla europejskiej gospodarki i europejskiego konsumenta.
Prawdziwe intencje państw popierających rozwiązania przyjęte przez Radę ujawnił w emocjonalnym końcowym wystąpieniu niemiecki minister, który skarżył się, że w jego przygranicznym rodzinnym regionie na 20 ciężarówek aż 18 jest z zagraniczną rejestracją. Czy ma to związek z ochroną socjalną pracowników, czy raczej z ochroną własnego rynku? Osądźcie sami.
No ale cóż – tym razem zwyciężył relatywizm dużych państw, które bronią wspólny rynek i swobody unijne, gdy działają na ich korzyść. Jeśli mają na tym zyskać inne słabsze państwa, to podejmują takie inicjatywy jak właśnie Pakiet Mobilności.
*
*
A oto wybrane rozwiązania przyjęte przez Radę:
- Pojazdy wykonujące przewozy międzynarodowe będą musiały być wyposażone w drugą generację inteligentnego tachografu przed końcem 2024 r. Te urządzenia mają automatycznie rejestrować miejsce i czas przekroczenia granic państwowych oraz lokalizować czynności ładowania i rozładowywania.
- W odniesieniu do kabotażu (operacje przedsiębiorstw transportowych przeprowadzane na rynku krajowym poza ich własnym krajem) Rada proponuje wprawdzie utrzymanie zasady dopuszczającej maksymalnie 3 operacje w ciągu 7 dni, ale wprowadza „cooling period” – następujący po tych operacjach 5-dniowy okres, w którym wykonywanie kolejnych przewozów kabotażowych będzie zabronione.
- Przewoźnik będzie obowiązany organizować harmonogramy pracy kierowców w taki sposób, aby mogli co najmniej wracać do domu co cztery tygodnie – lub, jeśli kierowca zdecyduje się na dwie skrócone tygodniowe odpoczynki, po trzech tygodniach podróży.
- Regularny tygodniowy odpoczynek musi być obowiązkowo odebrany poza kabiną.
- Kierowca będzie musiał mieć przy sobie i okazywać podczas kontroli zapisy tachografu z 56 dni.
- Wyłączenie z delegowania ma dotyczyć przewozu ładunku z państwa siedziby przewoźnika do innego państwa. I taki przewóz na użytek unijnych przepisów został zdefiniowany jako bilateralny. Z delegowania ma być wyłączony także przewóz powrotny do państwa siedziby przewoźnika po wykonaniu dostawy w ramach przewozu bilateralnego. W drodze do kraju docelowego i w drodze powrotnej, będzie dozwolony dodatkowy załadunek / rozładunek w innych państwach po trasie przejazdu (w obu kierunkach) bez podlegania reżimowi delegowania. Możliwy jest także inny wariant – zero załadunków i rozładunków po trasie przewozu bilateralnego i dwa załadunki / rozładunki w drodze powrotnej.
- Wyłączenie ma też dotyczyć tranzytu. Pozostałe przewozy mają być całkowicie objęte delegowaniem.
To tylko niektóre z przyjętych przez Radę rozwiązań jako podstawy do negocjacji z Parlamentem Europejskim na temat Pakietu Mobilności w ramach procedury Trilogu.
Źródło: Maciej Wroński, TLP
*
Dotarliśmy również do informacji, jakoby kierowcy mieli być wyłączeni z przepisów, jeśli wykonują przewóz z kraju, w którym mieści się siedziba firmy, do innego państwa.
Minister Andrzej Adamczyk, który uczestniczył w obradach Rady, powiedział, że nowe przepisy są “niestety nie do przyjęcia”. Według szefa resortu infrastruktury zamiast dążyć do stworzenia w Unii zrównoważonego ryku, zakładają restrykcyjne i protekcjonistyczne środki.
Przeciwko oprócz Polski głosowały Węgry, Litwa, Łotwa, Malta, Bułgaria, Chorwacja, Irlandia oraz Belgia.
Komentarze
Na razie nie ma komentarzy
Twój komentarz
Jeśli chcesz napisać komentarz, zaloguj się:
lub zarejestruj się.