Portal giełdy ładunków i transportu Cargo.PL

Strzelał do cieżarówek, bo był sfrustrowany

gun-8-292x200

Prawdopodobnie niejeden kierowca ciężarówki czy przedstawiciel firmy transportowej słyszał owianą legendami historię o ostrzeliwanych na niemieckich autostradach ciężarówkach, a w szczególności tirach transportujących samochody.

Po sześciu latach bezowocnego śledztwa policja wreszcie zatrzymała sprawcę. Bardziej pikantne od samej historii są metody wykorzystywane przez niemiecką policję przy zatrzymaniu „snajpera”, który rozpętał prawdziwą wojnę na drogach Niemiec i Belgii.

Pierwsze zgłoszenia o mężczyźnie, który strzelał do samochodów policja otrzymała w 2008 roku. Wówczas nikt nie mógł pojąć ani motywów przestępstwa, ani ich logiki. Zwracał uwagę fakt, że najczęściej strzelano do tirów transportujących samochody. Strzelaniny nie zaprzestano z czasem. Ustalono, że najczęściej miała ona miejsce na autostradach Bawarii na odcinkach pomiędzy Kolonią, Frankfurtem, Norymbergią i Karlsruhe. Według danych śledczych odnotowano 762 strzały. Można tylko spekulować, ile było „nieoficjalnych” strzałów, które nie zostały odnotowane w policyjnych protokołach.

Większość strzałów spowodowała zniszczenie czy uszkodzenie mienia, jednak po niektórych oddanych strzałach niewiele brakowało do poważnych wypadków. W 2009 roku jedna z kul trafiła w szyję kobietę prowadzącą samochód. Została ciężko ranna. Na szczęście, przeżyła. Można się więc cieszyć, że w ciągu sześcioletniej kariery „snajpera” było “tylko” niszczone mienie, znacznie mniej osób zostało rannych, a ofiar śmiertelnych nie było wcale.

Operacja policyjna

Przez wiele lat funkcjonariusze apelowali do wszystkich ofiar sprawcy, aby niezwłocznie zawiadamiali o miejscach, w których zostali ostrzelani. Szczególnie proszono o zwrócenie uwagi na to, skąd strzelano. Nie przyniosło to jednak żadnych rezultatów. Wówczas niemiecka policja użyła bardzo imponującego sposobu na zatrzymanie sprawcy.

Na początku funkcjonariusze policji sami zaczęli jeździć ciężarówkami bez znaków rozpoznawczych i czekać na strzały do nich. Niestety, “snajper” nie nabrał się na tę przynętę. Wówczas zaczęto działać wg planu B.

 Zacznijmy od tego, że w Niemczech jest wiele tak nazywanych „bram”, w których pobiera się podatek drogowy. Przejeżdżają przez nie miliony ciężarówek, ale zgodnie z prawem obowiązującym w tym kraju, funkcjonariusze nie mają prawa wglądu do tych danych. Policjanci wpadli więc na alternatywny pomysł. Policja na odcinkach na których najczęściej byli ostrzeliwani inni uczestnicy ruchu, zamontowała identyczne „bramy” z systemem kontroli numerów rejestracyjnych przejeżdżającego transportu. Nowe oboekty w niczym się nie różniły od rzeczywistych, używanych w infrastrukturze podatku drogowego. Wszystko to było stwrzonone tylko do monitorowania przejeżdżających samochodów. Funkcji związanych z poborem opłat drogowych urządzenia nie wykonywały.

Dzięki temu systemowi policja niemiecka zaczęła gromadzić dane o pojazdach, które w momencie późniejszych ostrzałów były na tych odcinkach dróg. Liczba powtarzających się numerów rejestracyjnych ciężarówek ciagle malała, aż w końcu kwietnia w ciągu 5 dni nawet sześciu kierowców poinformowało, że ich ciężarówki stały się celem poszukiwanego „snajpera”. Dzięki tej informacji funkcjonariusze zidentyfikowali jedną ciężarówkę, która mogła być w tym czasie we wszystkich tych miejscach, w których zostały oddane strzały. Po tym, jak policja dowiedziała się, kim jest kierowca, zaczęto śledzić go za pomocą wysyłanych przez niego sygnałów z telefonu komórkowego. 57-letniemu kierowcy z Niemiec, gdy aresztowała go policja, nie pozostało nic innego, jak tylko się przyznać.

Zatrzymany kierowca oskarżony jest o usiłowanie zabójstwa, nielegalne posiadanie broni, niebezpieczne uszkodzenie ciała i uszkodzenie mienia.

Oświadczenie, które kierowca wydał w pierwszym dniu rozprawy, nieco zaskoczyło. Powiedział on, że latami ostrzeliwał inne samochody, bo był sfrustrowany sytuacją na drogach. Irytowała go panująca jakoby na drogach wojna. Co prawda, nie sprecyzował, czy „wojna na drogach” zaczęłą się zanim rozpoczęło się strzelanie, czy później. Swoje oświadczenie zakończył zdaniem, że kiedy strzelał, wychowywał społeczeństwo, a jednocześnie ochraniał samego siebie.

Komentarze

Na razie nie ma komentarzy


Twój komentarz

Jeśli chcesz napisać komentarz, zaloguj się:

lub zarejestruj się.

Uwaga na drodze

IMG_20201124_102853

Wyjął bezpiecznik odpowiedzialny za pracę drogomierza i tachografu

Kierowca, a zarazem właściciel firmy transportowej, chcąc uniknąć obowiązku rejestrowania swojego czasu pracy, wyjął bezpiecznik odpowiedzialny za pracę drogomierza i tachografu. Przedsiębiorcę zatrzymali do kontroli łódzcy inspektorzy Inspekcji Transportu Drogowego.

2020-11-26
0
Magnes_Radom_20.11.2020_Nr1

Kierowca-przewoźnik z magnesem

Kierowca i zarazem przedsiębiorca rejestrował rzekomy odpoczynek podczas jazdy. Ciężarówkę z magnesem przyłożonym do impulsatora skrzyni biegów zatrzymał do rutynowej kontroli patrol mazowieckiej Inspekcji Transportu Drogowego. Wobec przewoźnika toczy się postępowanie administracyjne. O podejrzeniu popełnienia przestępstwa powiadomiona zostanie prokuratura.

2020-11-25
0
Kontrola_zakaz_magnes_24.11.2020_Nr1

Wjechał pod zakaz tonażowy z magnesem

Kierowca ciężarówki zignorował obowiązujący znak ograniczenia tonażowego i początkowo nie zatrzymał się do kontroli funkcjonariuszom z wielkopolskiej Inspekcji Transportu Drogowego. Chwilę później ciężarówka została zatrzymana. Kierowca zdążył zdjąć magnes z impulsatora skrzyni biegów przed dojazdem inspektorów, co nie uchroniło go przed odpowiedzialnością. Nierejestrowanie aktywności było jedną z kilku ujawnionych nieprawidłowości.

2020-11-24
0