Włos się jeży na głowie: Renault Premium do przewozu zwierząt. Brak dokumentacji, badań technicznych, złe warunki sanitarne
Przewoźnik najwyraźniej nie miał ręki do prowadzenia dokumentacji. Ani dbania o pojazd! Wpisów w książce mycia i dezynfekcji pojazdu były nie wypełniane od roku, co świadczy o totalnym lekceważeniu przepisów sanitarnych (a były nim przewożone żywe zwierzęta!), nie mówiąc już o takich kwestiach jak odczyty z karty kierowcy czy tachografu. Ten “piękny obrazek” dopełniły łyse opony i brak badań technicznych…
Więcej w komunikacie WITD Poznań:
Podczas kolejnego zaplanowanego na koniec lutego współdziałania inspektorów z leszczyńskiego oddziału Wojewódzkiego Inspektoratu Transportu Drogowego w Poznaniu z Inspekcją Weterynaryjną z Grodziska Wielkopolskiego stwierdzono poważne zaniedbania dotyczące warunków przewozu żywych zwierząt.
W jednym z przypadków kontroli w Granowie, u polskiego przedsiębiorcy przewożącego trzodę chlewną, stwierdzono rażące nieprawidłowości. Przede wszystkim książki mycia i dezynfekcji pojazdu nie wypełniano od ponad roku. Ciągnik siodłowy i naczepa ciężarowa nie miały ważnych badań technicznych, a opony naczepy świeciły nadmiernie zużytym bieżnikiem. Tachograf cyfrowy zainstalowany w pojeździe nie posiadał ważnego badania okresowego, brakowało również odczytu danych zarówno z karty kierowcy, jak i z tachografu przez przedsiębiorcę.
Tym samym naruszenia z zakresu czasu pracy kierowcy inspektorzy ocenili na kwotę około 9 tysięcy złotych. Przewoźnik może spodziewać się kary w wysokości nawet 17 tysięcy złotych, którą dokładnie wyliczą inspektorzy we wszczętym postępowaniu administracyjnym w związku ze stwierdzonymi naruszeniami.
Komentarze
Na razie nie ma komentarzy
Twój komentarz
Jeśli chcesz napisać komentarz, zaloguj się:
lub zarejestruj się.