Wyłącznik tachografu w ciężarówce z Łotwy
Początkowo wydawało się, że wszystko jest w porządku, a kontrola zostanie zakończona z pozytywnym wynikiem. Wtedy inspektorzy spostrzegli, że brakuje sporej ilości danych z tachografu…
Poniżej komunikat WITD Katowice:
W dniu 1 marca 2018 r. na drodze krajowej nr 1 w Siewierzu inspektorzy z myszkowskiego oddziału WITD Katowice zatrzymali do kontroli pojazd łotewskiego przedsiębiorcy, wykonujący przewóz rzeczy na trasie Łotwa-Włochy. Inspektorzy przeprowadzili szczegółową kontrolę i wydawało się, że wszystko jest w porządku. Dopiero wnikliwa analiza zapisów tachografu, pokonanej trasy i dokumentów przewozowych wzbudziła podejrzenie inspektorów, co do rzeczywiście przejechanej przez kontrolowanego kierowcę trasy, w stosunku do tego, co zarejestrował on przy użyciu tachografu.
Jak się okazało, brak było całkiem sporej ilości danych. Kierowca wzięty w krzyżowy ogień pytań w końcu ujawnił, że używał zamontowanego w pojeździe wyłącznika do tachografu.
Inspektor przeprowadził próbę drogową, która potwierdziła działanie nielegalnego urządzenia. Aby je zdemontować, trzeba było jechać do serwisu tachografów. Za demontaż oraz ponowną legalizację urządzenia zapłacił oczywiście kierowca. Dostał też mandat wysokości 2 tysięcy złotych. Kara na przedsiębiorcę wyniosła aż 6 tysięcy złotych.
Łotysz, po wpłaceniu łącznie 8 tysięcy i zalegalizowaniu tachografu, pojechał dalej – już bez wyłącznika.
Komentarze
Na razie nie ma komentarzy
Twój komentarz
Jeśli chcesz napisać komentarz, zaloguj się:
lub zarejestruj się.