Za szybko przekroczyli granicę. To wzbudziło podejrzenia inspektorów
Około 50 km/h – tyle wynosiła średnia prędkość, zarejestrowana na tachografie, z jaką kierowcy dwóch ciężarówek przekroczyli polsko-ukraińską granicę. Podczas kontroli drogowej szybko wyszło na jaw, że szoferzy fałszowali swój czas pracy.
Spore zaskoczenie wywołała u doświadczonych inspektorów analiza zapisów danych z tachografów w dwóch ukraińskich ciężarówkach, zatrzymanych na autostradzie A4 przez patrol podkarpackiej Inspekcji Transportu Drogowego. Z odczytu tachografów wynikało bowiem, że kierowcy przejechali przez przejście graniczne pomiędzy Polską a Ukrainą, w miejscowości Dorohusk-Jagodzin, czyli przez przejście z kontrolą graniczną, ze średnią prędkością wynoszącą ok. 50 km/h.
Zastanawiająca była też duża rozbieżność pomiędzy przejechanymi a zadeklarowanymi kilometrami. Najbardziej podejrzane było to, że podczas przekraczania granicy polsko – ukraińskiej brakowało podjazdów, które są typowe podczas postoju w granicznej kolejce.
Kierowca początkowo przekonywał, że nie fałszował swojego czasu pracy. Jednak po okazaniu mu mapy internetowej, wykresówki – a dokładnie zapisów prędkości oraz paszportu z datą przekroczenia granicy przyznał, że kilkukrotnie manipulował w zapisach tachografu w kontrolowanym okresie.
Ten sam patrol ITD w trakcie kolejnej kontroli drogowej również ukraińskiego przewoźnika wykrył identyczne oszustwo. Szofer przekazał magnes kontrolującym i potwierdził, że używał go kilkukrotnie. Posługiwał się nim głównie podczas przekraczania granicy polsko-ukraińskiej.
Finał obu opisywanych kontroli był identyczny. Na kierowców nałożono mandaty karne w kwocie po 2 tysiące złotych. Natomiast wobec ukraińskich przewoźników wszczęto postępowania administracyjne. Za stwierdzone naruszenie grozi im kara pieniężna w wysokości po 5 tysięcy złotych.
Źródło: GITD
Komentarze
Na razie nie ma komentarzy
Twój komentarz
Jeśli chcesz napisać komentarz, zaloguj się:
lub zarejestruj się.