Zakaz wyprzedzania dla ciężarówek naprawdę realny? Minister chce, przewoźnicy uważają to za fatalny pomysł
Jak dowiedzieliśmy się tuż przed weekendem, Ministerstwo Infrastruktury i Budownictwa chciałoby wprowadzić zakaz wyprzedzania dla ciężarówek na drogach szybkiego ruchu. Ma to bezpośredni związek z karambolem pod Piotrkowem Trybunalskim, który zapoczątkowało zderzenie dwóch pojazdów ciężarowych.
„Takie rozwiązanie jest analizowane w przypadku autostrad i dróg ekspresowych, na których występuje zjawisko tzw. wyścigów słoni, czyli wyprzedzania przez pojazd ciężarowy drugiego pojazdu jadącego ze zbliżoną, niewiele niższą prędkością. Powoduje to znaczne utrudnienia w ruchu, ponieważ na wykonanie takiego manewru kierowca potrzebuje nawet kilku kilometrów. Powoduje to także duże zagrożenie dla bezpieczeństwa ruchu drogowego” – czytamy na stronie ministerstwa.
Jak miałoby się to odbywać? Albo przez zakaz ustawowy, albo przez wprowadzenie przez Generalnego Dyrektora Dróg Krajowych i Autostrad odpowiedniego oznakowania.
Ministerstwo planuje zasięgnąć opinii stowarzyszeń działających na rzecz bezpieczeństwa ruchu drogowego oraz skonsultować się z przewoźnikami. Ma również przeanalizować systemy i rozwiązania działające w innych państwach, m.in. na Niemczech. Manewr wyprzedzania pomiędzy ciężarówkami nie może tam wynosić dłużej niż 45 sekund, a różnica prędkości pomiędzy pojazdami nie może wynieść więcej niż 10 km/h. Za przekroczenie czasu lub prędkości kierowcy grozi mandat w wysokości 100 euro (czytaj więcej: KLIK).
Czy zakaz wyprzedzania dla ciężarówek jest w stanie poprawić bezpieczeństwo ruchu drogowego? Trudno uwierzyć, że rozwiązanie będzie miało realny wpływ na bezpieczeństwo, nie możemy się nawet spodziewać upłynnienia ruchu na drogach ekspresowych i autostradach – nowe przepisy spowolniłyby ciężarówki i spowodowałoby więcej korków.
Na pewno możemy spodziewać się strat dla branży transportowej wskutek wydłużenia się czasu przewozu ładunku. Przeciwni wprowadzeniu zakazu są więc przede wszystkim przewoźnicy. Jak skomentował to Jan Buczek, prezes ZMPD: – Całe to zamieszanie przypomina sytuację trafnie spuentowaną w przysłowiu: kowal zawinił, Cygana powiesili.
ZMPD ma zbadać, czy zakaz wyprzedzania dla ciężarówek nie oznacza przypadkiem dyskryminowania jednego użytkownika dróg.
Komentarze
Na razie nie ma komentarzy
Twój komentarz
Jeśli chcesz napisać komentarz, zaloguj się:
lub zarejestruj się.